Informacja o porwaniu dotarła do gorlickich policjantów około godziny ósmej. Dzwonił przyjaciel dziewczyny, którego zaniepokoiło, że jej telefon odebrał jej były chłopak, który był bardzo agresywny i wulgarny. Po chwili rozmowy telefon został wyłączony. W efekcie intensywnych działań gorliccy policjanci szybko ustalili samochód, którym poruszali się mężczyźni, a jednocześnie zbierali wszelkie informacje, które pozwoliłyby wyjaśnić okoliczności porwania.

Szybkie działania pozwoliły ustalić osoby biorące udział w zdarzeniu. Jak się okazało kierowca samochodu nie był wtajemniczony w plan kolegi i gdy zorientował się w sytuacji polecił im wysiąść z pojazdu i odjechał. Uprowadzoną kobietę oraz porywacza policjanci odnaleźli w jego mieszkaniu w Gorlicach.

Mężczyzna został zatrzymany pod zarzutem pozbawienia kobiety wolności, trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało ten 20-letni mieszkaniec Gorlic, już nie pierwszy raz zachowywał się agresywnie wobec pokrzywdzonej - nachodził ją w różnych miejscach, śledził oraz wielokrotnie dzwonił do niej o różnych porach. Używał także wobec niej przemocy. Choć zerwali ze sobą wiele miesięcy wcześniej, mężczyzna starał się przekonać kobietę by do niego wróciła.

16 września na wniosek prokuratora, sąd zastosował wobec zatrzymanego areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.

 

mat. prasowe policji/wm