Dzierżawca zobowiązał się jak najszybciej usunąć niebezpieczne substancje. Z niepotwierdzonych informacji wynika, że w nocy z terenu zakładu wyjechała jedna cysterna. Firma nie poinformowała jednak starostwa co się w niej znajdowało.

Władze powiatu zwołały na środę posiedzenie sztabu kryzysowego. Śledztwo w sprawie wycieku wszczęła prokuratura.

 

 

(Bartosz Niemiec/ew)