Kompromis mogłaby wskazać opinia Komisji Weneckiej - tłumaczył mecenas Mariusz Brzozowski. Dodał, że dla prawnika takiego kompromisu nie ma. Wyznacznikiem tego jest opinia Komisji Weneckiej, która mówi, że należy wycofać się ze wszystkich zmian wprowadzonych przez obecną koalicję, przede wszystkim przez PiS i wrócić do starych rozwiązań. I to jest jedyne możliwe rozwiązanie pata, który jest.

Z kolei profesor Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie podkreśla, że zakładając, że Trybunał zacznie orzekać jak do tej pory, to ustawy, które wejdą w życie mogą za każdym razem nieść ten zarzut o naruszeniu konstytucji.

Nastomiast zapowiedź premier Beaty Szydło, że nie opublikuje orzeczenia Trybunału mecenas Wojciech Bergier skomentował, mówiąc, że "to jest paraliż państwa. Jeżeli część osób nie będzie uznawała orzeczenia TK to dochodzimy do takiego stanu rzeczy, że za chwilę mój klient powie, że nie uznaje wyroku, który go do czegoś zobowiązuje".

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował tryb uchwalania oraz konstytucyjność zasadniczych przepisów grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale. Pod koniec ubiegłego roku dokument został przyjęty głosami sejmowej większości. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zgodność z ustawą zasadniczą głównych przepisów grudniowej nowelizacji - między innymi dotyczących składów orzekających, przyjmowania uchwał większością 2/3 głosów i badania spraw według kolejności ich wpływu. Zdania odrębne do wyroku złożyło dwoje sędziów - Julia Przyłębska i Piotr Pszczółkowski. W rozprawie uczestniczyło 12 sędziów pod przewodnictwem prezesa Trybunału - Andrzeja Rzeplińskiego.

Ekspert w RK: W sprawie Trybunału Konstytucyjnego wracamy do sytuacji prawnej sprzed nowelizacji

 

RK/IAR