Jeśli dopisze nam bezchmurne niebo, będziemy mogli zobaczyć nawet do 100 "spadających gwiazd" na godzinę. Oczywiście Perseidy nie są gwiazdami. To drobne okruchy materii pozostawione przez kometę Swift Turtle.
Większość z nich ma średnicę ziarnka piasku. Gdy wpadają z kosmiczną prędkością w atmosferę naszej planety spalają się i jonizują, co skutkuje pięknym widowiskiem na niebie. Chociaż rój Perseidów jest już widoczny na niebie od połowy lipca, jego maksimum przypada na noc z 12 na 13 sierpnia.
Na tę noc niepołomickie obserwatorium czeka niecierpliwie. Wybrała się do niego nasza reporterka - Katarzyna Maciejczyk - oprowadzali ją - Waldemar Ogłoza i Monika Maślaniec...
Oprowadzali po kopule, która chroni przed warunkami zewnętrznymi i osłania od świateł, bo obserwatorium jest blisko niepołomickiego rynku. Tu odbywaja się nocne pokazy nieba - galaktyk, gromad gwiazdowych, planet, W nocy z soboty na niedzielę obserwacje będa jednak prowadzone z rynku, bo tu duży teren, gdzie będzie można rozłożyć leżaki i wygodnie podziwiać spektakl na niebie. To piękne zjawisko sierpniowego nieba najlepiej oglądać gołym okiem. A gdzie szukać najlepszego miejsca do obserwacji Perseidów? Wszędzie gdzie jest ciemno i oczywiście nie w pobliżu rzek, jezior, rozgrzanego asfaltu.
W Małopolsce mamy małe szanse, by znaleźć idealne miejsce z tzw.ciemnym niebiem, bo jest gęsto zaludniona, pełna miast, miasteczek, małych osad. Najlepiej więc wybrać się do któregoś z parków narodowych.
Meteoryty będą "wylatywać" z okolicy gwiazdozbioru Perseusza - trochę poniżej Kasjopei - charakterystycznej litery W na nieboskłonie, jednak będą widoczne na całym niebie.
Katarzyna Maciejczyk/bp