51-latek po 16.30 został odnaleziony, ratownicy sprowadzili go do schroniska. Jak poinformował Radio Kraków Jerzy Siodłak, naczelnik beskidzkiej grupy GOPR, mężczyźnie nic się nie stało, schodzi o własnych siłach.
Jak podkreśla Siodłak, warunki na szlakach górskich są bardzo ciężkie. W okolicach Babiej Góry zalega ok. 30 centymetrów śniegu, dodatkowo trasy są oblodzone. Od kilku dni obowiązuje tam 1 stopień zagrożenia lawinowego.
Ratownicy GOPR już drugi raz w ten weekend wyruszyli na akcję w okolicach Babiej Góry. W sobotę na jednym ze szlaków kłopoty z zejściem miała para turystów. Mężczyzna zszedł do własnych siłach, jego towarzyszka została z licznymi odmrożeniami przewieziona do szpitala.
Karol Surówka/jp