- Jestem pod wrażeniem Krakowa. Podoba mi się rzeka i zachód słońca. Udało mi się go zobaczyć po wyjściu z Centrum Kongresowego. Było pięknie. Ludzie tu są zadowoleni, jeżdżą na rowerach, biegają. Chyba dobrze się bawią - mówi delegatka z Chin.
Jak podkreśla Ewa Pawlak, zastępca kierownika zespołu zadaniowego ds. organizacji 41. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa, zdarzają się dziwne prośby. "Była prośba o szybki masaż, czy o sprowadzenie do hotelu o godzinie 3 w nocy" - mówi.
Delegat z Korei nie miał okazji, żeby poznać krakowian, ale niemalże każdy wieczór spędzał na Rynku. Jak podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków, jedzenie było fantastyczne. Obiecał także spróbować pierogi. "Na pewno tu wrócę z żoną" - mówi.
- Najważniejszą potrzebą tutaj jest kawa i woda. Mieliśmy prośbę o szybką kroplówkę, zawiezienie do szpitala. To rzeczy szalenie istotne, których nie widać. I dobrze - mówi Ewa Pawlak.
- Nie miałam jeszcze okazji, żeby zwiedzić Polskę, ale muszę powiedzieć, że to kraj bardzo przyjazny. Kraków to piękne miasto o wspaniałym dziedzictwie. Jeszcze nie kosztowałam polskiej kuchni. Chociaż jadłam pierogi. Bardzo mi smakowały. Jadłam je na Kazimierzu. Bardzo mi też smakowało polskie wino - tak z kolei swoje wrażenia opisała delegatka z Niemiec.
Przypomnijmy, podczas 41. sesji Komitetu Światowego Dziedzictwa w Krakowie 21 nowych miejsc zostało wpisanych na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Są wśród nich zabytki Tarnowskich Gór. Obrady dobiegają końca. Polska po raz pierwszy była gospodarzem takiego wydarzenia.
W Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie odbędzie się we wtorek ceremonia zamknięcia sesji, choć członkowie Komitetu będą obradować w Centrum Kongresowym ICE Kraków jeszcze w środę, by przyjąć raport końcowy.
Wpisom na Listę światowego dziedzictwa UNESCO towarzyszyły ogromne emocje. Po ogłoszeniu, że znajdą się na niej pozostałości po kopalniach rud srebra, ołowiu i cynku w Tarnowskich Górach, wiceprzewodniczący Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej Zbigniew Pawlak rozpłakał się ze wzruszenia. Delegaci z Angoli tańczyli i śpiewali w holu ICE Kraków po wpisaniu na listę miasta M'banza-Kongo. Szczęśliwi byli także delegaci z Erytrei po wpisaniu Asmary, przedstawiciele subarktycznej krainy rolniczej Kujataa na Grenlandii oraz Polinezji Francuskiej, którzy uzyskali wpis dla kompleksu Taputapuatea.
CAŁE PODSUMOWANIE SESJI UNESCO
(Magdalena Zbylut/PAP/ko)