"Zależy nam na tym, by opłaty poszły w górę, ale w niewielkim stopniu, bo to nie jest duża podwyżka. Od dawna gospodarka odpadami komunalnymi nie bilansuje się, mamy duży decyfit, który na przestrzeni 3 lat sięgnął 4 milionów złotych. Ta podwyżka nie zlikwiduje deficytu, ale trochę go złagodzi" - wyjaśniała w rozmowie z Radiem Kraków Daniela Motak z tarnowskiego magistratu.

W pierwszym podejściu urzędnicy chcieli podnieść opłaty z 8,50 zł na 11,50 zł od osoby, za śmieci posegregowane i z 15 na 20 złotych za nieposegregowane. Tarnowscy radni odrzucili te propozycje, uznając tę podwyżkę za zbyt wysoką. Czy nowa propozycja zdobędzie przychylność radnych - okaże się podczas sesji 30 listopada.  

 

 

(Agnieszka Wrońska/ew)