Przygotowanie do asfaltowania drogi w Parku Sanguszków zauważył Stanisław Siekierski, który fotografuje Tarnów i ujawnia w Internecie różne niepokojące zjawiska. Jak mówi, asfalt zupełnie nie pasuje do zabytkowego pałacu i parku. Powinna tam być kostka brukowa z naturalnego kamienia, by nawiązywać do historii.

Całą sytuacją zaskoczony jest szef tarnowskiej delegatury urzędu ochrony zabytków Andrzej Cetera, który podkreśla, że gdyby nie sygnały od mieszkańców to nic by nie wiedział o inwestycji na terenie układu parkowo-dworskiego Sanguszków wpisanego do rejestru zabytków.

"To rozczarowanie połączone z maksymalnym wkurzeniem. Jaki to problem - ulicę Bernardyńską od Konarskiego dzieli raptem 200 metrów, można było podejść i znaleźć konsensus" - mówi, a ulice, które wymienia to siedziba Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie i Urzędu Konserwatora.

Urzędnikom spieszyło się z drogą, bo za niedługo planują otwarcie Słonecznego Wzgórza, czyli m.in. hotelu współprowadzonego przez niepełnosprawnych, którego nowoczesny wygląd też nie podoba się, akurat w tym miejscu, wielu tarnowianom.


Prezydent Roman Ciepiela wyjaśnia, że Zarząd Dróg i Komunikacji, który jest zobowiązny utrzymywać drogi w dobrym stanie, zlecił naprawę ulicy w parku. "Uważam, że w okolicy tak intensywnie w przyszłości użytkowanej przez osoby niepełnosprawne, nawierzchnie powinny być gładkie i proste. Dziedzictwo historyczne jest ważne, ale ważne też jest jak ludzie będą z tego dziedzictwa korzystać. Nie widzę tu dużej sprzeczności, bo to nie droga do części zabytkowej, ale dawnych internatów, które nie są częścia historycznego kompleksu" - mówi Ciepiela. Zdaniem prezydenta Tarnowa ochroną konserwatorską objęty jest układ architektoniczny i ten nie został zmieniony bo droga istniała.

Andrzej Cetera podkreśla, że to nieprawda i powinien wiedzieć o tej inwestycji. Na dodatek konserwator twierdzi, że został wprowadzony w błąd przez pracownika Zarządu Dróg i Komunikacji.

"Rozmawiałem we wtorek o 10 i powiedział mi, że ta inwestycja została zakonczona poprzedniego dnia. Pojechaliśmy o 14 i zastaliśmy ekipę, która już asfaltowała teren przy podjeździe. Od brygadzisty dowiedziałem się, że dokładnie w momencie, w którym rozmawiałem z pracownikiem urzędu, o godz.10, zaczęli asfaltować"

Andrzej Cetera chce wydać nakaz rozebrania asfaltu, ale nie teraz, ale gdy będzie remontowana kolejna aleja w Parku Sanguszków. Jak podkreśla to inwestycja całkowicie nielegalna, a za samowolkę budowlaną konserwator zabytków może też nałożyć na miejski zarząd dróg w Tarnowie do 50 tysięcy złotych kary administracyjnej. 

 

Bartek Maziarz/bp