Część z nich wychodziła przez okna dachowe i zeskakiwała na metalowe schody. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Do szpitala wprawdzie zostały odwiezione dwie z 12 osób, ale jeden z mężczyzn z poparzeniami ręki został szybko wypisany. Pracownicy firmy z Kutna dostali też sygnał ze szpitala w Brzesku, że mogą już z niego odebrać swojego drugiego kolegę, który trafił tam z objawami podtrucia dymem.

Podczas akcji strażaków zalano część sklepu, który jest teraz zamknięty. Poważnie nadpalona jest tylna ściana budynku. W akcji gaszenia pożaru brało udział 60 strażaków.

fot: B. Maziarz

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)