Rodzice i dyrekcja obawiali się o bezpieczeństwo dzieci, ponieważ kierowcy - mimo tymczasowego przejścia - często nie zatrzymywali się przed nim lub robili to w ostatniej chwili, doprowadzając do groźnych sytuacji. Z pomocy "pani stopek" korzystają nie tylko uczniowie, ale też osoby starsze.

- Ja sama jestem kulawa i przejść nie mogę. Wczoraj stałam pół godziny. Na jedno oko nie widzę. Dlatego korzystam z pomocy tej pani. Przyda się. Dużo dzieci tu chodzi - mówią.

"Pani stopek" będzie przeprowadzać pieszych przez tymczasowe przejscie do zakończenia remontu kładki nad Nawojowską. Ma być ona gotowa w czerwcu. 

 

 

 

(Joanna Porębska/ko)