- Zmiany, które miały miejsce w zeszłym roku, były ukierunkowane na promowanie zrównoważonej mobilności w Śródmieściu. Chcieliśmy zobaczyć, czy ten obraz w szczycie się zmienił. Od wprowadzenia zmian minęło mniej więcej pół roku. Były korekty przy parkowaniu, była maksymalizacja. Chcieliśmy to wykonać, żeby zachęcić krakowian do podróży transportem zbiorowym - mówi Łukasz Franek z krakowskiego ZIKiT-u.

Jak podkreśla wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, ZIKiT prowadził na bieżąco obserwacje. "W I kwartale mamy sprzedanych o 16 tysięcy więcej biletów okresowych. Brzmi to bardzo dobrze. Do tego około 7% samochodów mniej było w marcu. Wybraliśmy tydzień, kiedy nie było ferii, nie było świąt. Porównaliśmy to z zeszymi latami. Mówimy o wlocie w Aleje Trzech Wieszczów. 7% mniej to bardzo dużo. Nie sądziliśmy, że w ogóle będzie spadek. Optymistycznie zakładaliśmy, że nie będzie wzrostu. Spadek był zaskoczeniem" - dodaje.

Co się do tego przyczyniło? Jak mówi Łukasz Franek, przede wszystkim ograniczenia ruchu, ulice jednokierunkowe i ogranicznenie liczby miejsc parkingowych. "Jeśli mamy ograniczoną przestrzeń, musimy komuś nadać priorytet. Jeśli dajemy go transportowi zbiorowemu, jest to kosztem samochodów. W centrum trzeba tak działać. Nie ma innego wyjścia" - mówi.

Wicedyrektor ZIKiT-u zauważa, że nie ma miast bez korków. "Korki są powiązane z rozwojem gospodarczym. Dlatego na pierwszych miejscach mamy Warszawę, Kraków, Wrocław. Korki zawsze towarzyszą rozwojowi miasta. Tego nie unikniemy. Cieszą nas te wyniki. One oznaczają, że działania w zakresie równoważenia tej mobilności, spełniają swoją rolę. Nie musimy mieć tego mitycznego metra, żeby przekonać krakowian do transportu zbiorowego. Tramwaj jest dobrym środkiem transportu. Udział 70% podróży do centrum transportem zbiorowym, pieszo i rowerem pokazuje, że jestesmy w zakresie Śródmieścia w czołówce miast europejskich. Tak teraz jest. Dlatego nasze działania są na to ukierunkowane. Widzimy ten potencjał. Większość z nas nie korzysta z tego samochodu" - dodaje.

Skoro w Śródmieściu jest już dobrze to gdzie trzeba coś poprawić? Zdaniem Franka trzeba rozmawiać o całym mieście, w którą stronę chcemy zmierzać. "To jednak kwestia przyszłości i debaty publicznej na ten temat" - zaznacza przedstawiciel Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

To pewnie będzie zadanie dla nowej jednostki, czyli miejskiego inżyniera ruchu - jednego z tych, który zastąpi ZIKiT. Jak wiemy, ten przejdzie gruntowną reformę i nie będzie się już tak nazywał.

 

 

 

(Maciej Skowronek/ko)