I, choć miasto nie dorobiło się fontanny będącej symbolem popkultury pokroju chociażby rzymskiej Fontana di Trevi, w której w "Słodkim Życiu” Felliniego, kąpieli zażywali Anita Ekberg i Marcello Mastroiani, to jak się okazuje pluskanie w miejskich wodotryskach nie jest tak rzadkie, a grosiki wrzucane przez turystów to najmniejsze zmartwienie ekip serwisowych.

Kuba Kusy wybrał się do pracy z Pawłem Kurkiem z ZIKiT-u, który na co dzień dba, by krakowskie fontanny pracowały, jak należy.

"Mamy 17 fonatann, które trzeba przygotować do sezonu - między innym rozcieplić miejsca i dokładnie je wyczyścić. W fontannach często znajdują się przedmioty, które trzeba usunąć, takie jak środki higieniczne, antykoncepcyjne, w filtrach często znajdujemy też igły - możemy się tylko domyślać do czego wcześniej służyły. Woda w fontannie jest dezynfekowana poprzez stację, w której znajduje się sonda. Jej zadaniem jest badanie na bieżąco odczynu pH wody. Fontanna na płycie Rynku Głównego pracuje w obiegu zamkniętym, zużywa około 500 litrów wody. Po dwóch tygodniach woda jest zlewana do kanalizacji miasta. Woda w fontannach spełnia normy higieniczne, ale odradzałbym kąpanie się w niej. Na przykład w fontannie przy Placu Szczepańskim kąpią się osoby bezdomne" - mówi Paweł Kurek.

Choć wizja beztroskiego pluskania się w krakowskich fontannach może się wydawać kusząca, zwłaszcza, gdy temperatury wykraczają daleko poza 25 kreskę, to może lepiej skorzystać z kurtyn wodnych, które każdego roku krakowskie Wodociągi rozstawiają w kilkunastu lokalizacjach miasta.

 

(Jakub Kusy/jp)