Na pomysł odnowienia nieczynnej od lat linii wpadli miłośnicy kolei. Od pomysłu do startu minęły dwa lata zdobywania pozwoleń i naprawy zarośniętego i rozkradzionego przez złomiarzy torowiska.

- Najlepiej, jeśli drezyną jadą cztery osoby plus ewentualnie siła nóg. Pomysł narodził się spontanicznie, na początku nie wiedzieliśmy, czy się uda – mówią Michał i Grzegorz, pomysłodawcy uruchomienia przejazdów drezyną – Chcieliśmy zachować to mienie, żeby linia nie została przekształcona w ścieżkę rowerową.

Ostatni pociąg przejechał ta linią w 2002 roku. Potem linia była nieużywana, zarosła, została zdewastowana przez złodziei. Ocalały szyny i podkłady, trzeba było uzupełnić mocowania. Remont zabrał pół roku, zużyto do niego 15 ton złomu kolejowego. Po odnowieniu do dyspozycji turystów jest sześciokilometrowy odcinek. Można wybrać trzy trasy: pięcio-, sześcio- i jedenastokilometrową.

Więcej informacji na stronie drezynyregulice.pl

 

Marek Mędela/wm