"To nie jest droga tranzytowa, liczy się tam bezpieczeństwo. Niestety polscy kierowcy nie stosują się do znaków drogowych. Musimy pomagać im w przestrzeganiu przepisów" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Piotr Hamarnik z Zarządu Infastruktury Komunalnej i Transportu.
Jak dodaje Hamarnik: drogowcy w przyszłości też będą montowali progi zwalniające na drogach nietranzytowych, na których kierowcy przekraczają prędkość.
(Karol Surówka/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: