Jeden z wpisów na stronie FB "Strzeżcie się. Mamy po 2 butelki i karton". Autor poprosił o nieujawnianie jego danych osobowych

Na zdjęciu opublikowanym w ostatnich dniach przez stołeczną policję widać ładunek wybuchowy, który został przygotowany przez anarchistów z Warszawy. Domniemani sprawcy użyli m.in. butelek i kartonu. Zatrzymany w niedzielę krakowianin stworzył w internecie stronę, która miała nawiązywać i ośmieszać całą sprawę. "Żart" nie rozśmieszył jednak policjantów.

"Wielu z nas potraktuje to bardzo poważnie. Nikt nie chciałby przeczytać, że zostanie ofiarą zamachu bombowego. W tym przypadku musieliśmy zweryfikować tę informację, czy nawołuje ona do nienawiści" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Mariusz Ciarka z małopolskiej policji. 

Mariusz Ciarka zapewnia, że mundurowi sprawdzają każdy tego typu sygnał, by przypadkiem nie pominąć prawdziwego zagrożenia.

Autor strony został w poniedziałek przesłuchany w komendzie małopolskiej policji. Nie usłyszał zarzutów. Poprosił dziennikarzy o nieujawnianie danych osobowych, podał jedynie, że identyfikuje się jako "anarchista". Twierdzi, że akcja policji była absurdalna, a "mundurowi nie wiedzą, co to ironia".

"Wydarzenie założyłem po to, by pokazać absurd całej sytuacji. Moja rodzina jest wstrząśnięta. Wydaje mi się, że to jest po prostu szkalowanie" - mówi zatrzymany.

Za nawoływanie do nienawiści w internecie grozi do 2 lat więzienia.

 

(Karol Surówka/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: