Do NFZ wpłynęło pismo podpisane przez dwustu niezadowolonych pacjentów, którym nie podobają się warunki lokalowe w nowym ośrodku.

- Nasz ośrodek jest dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych i spełnia wszystkie niezbędne wymogi. Komisja konkursowa NFZ, zanim przyznała nam kontrakt, odwiedziła nas osobiście – mówi dr Andrzej Sałakowski, kierownik ośrodka rehabilitacji w podkrakowskim Czernichowie - Te dwieście osób stwierdza, co jest nieprawdą, niedostosowanie naszego ośrodka do wymogów sanitarno-higienicznych. Ale zapis z kamer zainstalowanych w ośrodku pokazuje, że do dnia złożenia protestu jedynie 39 osób nas odwiedziło, z czego 35 weszło tylko do rejestracji, żeby złożyć skierowanie na zabiegi.

Dr Andrzej Sałakowski twierdzi, że nagonka na jego ośrodek to działanie konkurencji, której NFZ nie przedłużył kontraktu. Obecnie zakontraktowana placówka zaoferowała mniejszą wycenę usług medycznych niż dotychczasowy ośrodek rehabilitacji.

Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdza - otrzymał skargi pacjentów ośrodka rehabilitacji w podkrakowskim Czernichowie. Placówka działała od dziesięciu lat, teraz kontrakt przypadł innemu ośrodkowi. Pacjenci skarżą się, że jest mniejszy, jest ciasno.

Również Tadeusz Kulas, prezes placówki która straciła kontrakt nie rozumie decyzji NFZtu, zwłaszcza, że wybrany przez NFZ ośrodek był w momencie przyznania kontraktu w trakcie urządzania się.

- 15 lipca mieliśmy złożyć oferty – mówi prezes Kulas - więc na 15 lipca wszystko powinno być gotowe. Jeśli tam jeszcze we wrześniu nie było gotowe, zastanawiam się kto to sprawdzał, dlaczego tam zostały przydzielone pomieszczenia. Ciekawe jest to, że podmiot, który wygrał tę rehabilitację, nie miał pracowników. W ostatniej chwili były ogłoszenia w prasie.

Choć nowa placówka faktycznie jest mniejsza, to zdaniem jej pracowników zapewnia pacjentom równie dobrą opiekę. Jej przedstawiciele podkreślają, że w planach jest rozbudowa ośrodka.

 

Dominika Panek/wm