Radni Koalicji Obywatelskiej proponują, aby w mieście powstała specjalna komisja, w skład której wejdą aktywiści, mieszkańcy, przedstawiciele służb i przedsiębiorcy na czele z nocnym burmistrzem, który byłby etatowym pracownikiem magistratu. Wiadomo też czym miałby się on w mieście zająć.
"Ograniczenie hałasu w centrum, dostosowanie komunikacji miejskiej do potrzeb pracowników pracujących w nocy i turystów, rozwinięcie oferty kulturalnej miasta na godziny nocne, poradzenie sobie z problemem sprzedaży alkoholu i jego spożywaniem poza miejscami do tego przeznaczonymi. Burmistrz nocny to nie miałaby być instytucja ratunku nocnego, do której dzwoniliby mieszkańcy z interwencjami, to raczej ciało, które miałoby wypracowywać pomocnicze rozwiązania" - wyjaśnia radny Alekander Miszalski.
Pozostałe kluby radnych nie są już tak entuzjastycznie nastawione do tego pomysłu. Michał Drewnicki z klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że nocny burmistrz będzie oznaką słabości prezydenta Majchrowskiego, który pokaże, że nie jest w stanie samodzielnie radzić sobie z nocnymi problemami miasta. Jak mówi, być może potrzebny jest jednak ktoś ze świeżym spojrzeniem, bo Kraków jako miasto wciąż nie znalazł pomysłu na to, jak na przykład radzić sobie z hałasem nocą.
"Prezydent musiałby nadać bardzo duże upoważnienia takiej osobie, by mogła koordynować działania w różnych instytucjach, bo tutaj chodzi nie tylko o straż miejską, ale także wydział kultury, choćby pod kątem Parku Kulturowego", czy MPK, które również generuje hałas w ciągu nocy. Te kompetencje musiałyby być dość szerokie. De facto powołanie takiej instytucji będzie przyznaniem się do błędu przez prezydenta, który do tej pory nie potrafił znaleźć rozwiązania problemów mieszkańców centrum Krakowa" - mówi Drewnicki.
Zdecydowanie przeciwny powoływaniu nocnego burmistrza jest Rafał Komarewicz z prezydenckiego Przyjaznego Krakowa. Jak mówi, stolica Małopolski nie może równać swoich problemów z problemami wielkich światowych metropolii. Dodał, że władze miasta mają wsparcie służb i dysponują wieloma jednostkami, które mogą interweniować i działać przez całą dobę.
"Straż miejska, policja, PWiK i wszystkie jednostki miejskie. Nie słyszymy, żeby były jakieś problemy z dodzwonieniem się do tych jednostek z zawiadomieniami mieszkańców. Jeżeli są takie, to powinniśmy usiąść i zastanowić się, co zmienić. Jeśli chodzi o burmistrza, specyfika Nowego Jorku, czy nawet Warszawy, jest trochę inna. Wydaje mi się, że to pomysł, który chcemy zaimplementować z zewnątrz, a nie jest do końca przemyślany"
Pomysł powołania w Krakowie nocnego burmistrza krytykował na antenie Radia Kraków podczas wczorajszej debaty również doktor Krzysztof Mazur - politolog z klubu Jagiellońskiego.
"Jeżeli w Amsterdamie, czy w innych miastach, powołano taki urząd, to nie oznacza, że od razu mamy to kopiować. Wydaje mi się, że w dyskusji o burmistrzu jest trochę PR-u, trochę urzędniczej nowomowy. Wydaje mi się, że powołanie nowego etatu nie rozwiąże problemu. Problem systemowy można rozwiązać w zupełnie inny sposób".
Radni podjęli decyzję, że dyskusja o nocnym burmistrzu zostanie rozciągnięta w czasie i podzielona na dwa czytania. To oznacza, że na ostateczną decyzję w tej sprawie jeszcze poczekamy.
Joannna Orszulak/łk