Jak poinformował Mariusz Ciarka z małopolskiej policji, mężczyzna, który napadł dwa dni temu na dziecko, nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Ponieważ kontakt z nim był utrudniony, policja brała pod uwagę możliwość że może być obywatelem innego państwa. W tym celu nawiązano kontakt przez Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji z policjami innych państw.
Z uzyskanych informacji wynika, że mężczyzna jest najprawdopodobniej obywatelem Słowenii, poszukiwanym przez swoich rodaków jako zaginiony od końca stycznia br. Zarówno rysopis mężczyzny jak i pewne okoliczności, w których udzielano mu w tym dniu rano pomocy medycznej w jednym z krakowskich szpitali wskazują, że jest bardzo prawdopodobne, że to ta sama osoba.
30-latek zostanie skierowany na miesięczną obserwację psychiatryczną. Biegli ocenią, czy jest poczytalny.
Przeczytaj: W Krakowie Anglik porwał, pobił i pogryzł czterolatka. Zatrzymali go przechodnie
(Karol Surówka/ko)