"Funkcjonariusze nie posiadają kopii zagubionych danych, dlatego nie mogą się skontaktować bezpośrednio z osobami, których dotyczy problem"  - mówi Barbara Szczerba z krakowskiej komendy policji. "Był to archiwalny notatnik. Ustalamy okoliczności jego zaginięcia" - dodaje. 

Jeśli te dane wpadną w niepowołane ręce, mogą zostać wykorzystane w celu oszustwa. 

Policjanci radzą, by osoby, których mógł dotyczyć problem założyły konto w BIK. Instytucja poinformuje je, czy ktoś stara się nielegalnie o kredyt, wykorzystując dane osobowe z notatnika. W takim przypadku policja prosi o natychmiastowy kontakt z najbliższym komisariatem. 

 

 

(Katarzyna Maciejczyk/ew)