Lider listy Wiosny w okręgu małopolsko-świętokrzyskim mówił, że emisja filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" i jego popularność "to jest przełom".

"To na pewno jest film niezwykle oddziaływujący. To, co można w nim zobaczyć, to są sprawcy i ofiary, i to, jak bardzo destrukcyjny wpływ ma pedofilia na życie ofiar. To są ludzie z krwi i kości, a nie abstrakcyjne ofiary – statystyki" – powiedział Gdula. "Druga rzecz, którą widz zobaczy to instytucja, która sobie nie radzi z tym problem, czyli Kościół katolicki, instytucja, która wciąż bagatelizuje problem i ukrywa sprawców" – dodał.

"To jest też coś, czego nie widzą dwie wielkie partie: PO i PiS, które koncentrują się na sprawcach i na tym, żeby ich karać. Nie widzą nawet połowy problemu. Nie widzą ani jak należy pomagać ofiarom, ani Kościoła katolickiego" – ocenił Gdula.

"My mówimy: kierownictwo episkopatu nie zdało egzaminu w zakresie pedofilii. W takich sytuacjach odpowiedzialne kierownictwo podaje się do dymisji, w każdej instytucji" – mówił Gdula. Podkreślił, że jest to sprawa znana od wielu lat i Kościół zapewniał, że zrozumiał swoje błędy, traktuje tę sprawę poważnie i ma swoje procedury.

"I co? Okazuje się, że w zeszłym roku działy się takie rzeczy, jak to, że ksiądz, wobec którego toczy się postępowanie, wciąż ma kontakt z dziećmi, prowadzi rekolekcje" – mówił Gdula. Jego zdaniem podczas gdy politycy prześcigają się w surowości kar dla sprawców pedofilii, "powinniśmy wspierać powołanie komisji, która wyjdzie od obywateli".

"Taka inicjatywa już powstaje. Fundacja +Nie lękajcie się+ przygotowuje projekt powołania komisji prawdy i zadośćuczynienia, która badałaby zjawisko pedofilii, ze szczególnym uwzględnieniem pedofilii w Kościele. Dyskutowano by tam o zadośćuczynieniu i pomocy dla ofiar. Szczegóły zostaną ujawnione w poniedziałek" – powiedział Gdula.

Dodał, że jego zdaniem skład takiej komisji powinien być "możliwie szeroki tak, aby jej ustalenia były obowiązujące dla wszystkich stron". "Sądzę, że Kościół powinien być stroną w takiej komisji, żeby jej ustalenia były wiążące i żeby Kościół nie traktował tego wyłącznie jako ataku na siebie. To jest okazja, żeby Kościół uzdrowić, żeby sytuacje pokazane w filmie się nie powtarzały" – mówił Maciej Gdula.

Jak podkreślił, po emisji filmu Sekielskich taka komisja będzie działała w zupełnie nowym kontekście, bo wszyscy "dzisiaj czują powagę sytuacji" i będzie "miała o wiele większy mandat niż wcześniej".

O inicjatywie powołania komisji, która będzie badała skalę zjawiska pedofilii, poszczególne przypadki i reakcję Kościoła mówił w poniedziałek w radiu TOK FM szef Fundacji "Nie lękajcie się" Marek Lisiński. Komisja miałaby być powołana przez Sejm i złożona z ekspertów: prawników, psychologów, seksuologów oraz przedstawicieli organizacji pozarządowych pomagających ofiarom przemocy seksualnej. Pod obywatelskim projektem w tej sprawie trzeba będzie zebrać 100 tys. podpisów.

Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik poinformowała w poniedziałek, że prokurator generalny Zbigniew Ziobro powołał zespół prokuratorów, którego zadaniem jest przeprowadzenie analizy zdarzeń przedstawionych w filmie T. Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu".

"Nie wierzę w skuteczność Zbigniewa Ziobry w tym zakresie. Jest jakaś olbrzymia niekonsekwencja, jeżeli idzie o traktowanie przestępstw. Z jednej strony artystkę, która domalowuje tęczę, aresztuje rano policja. Z drugiej strony, kiedy idzie o przestępstwa ujawnione w filmie, dość ewidentne, nie ma policji. Mówi się, że zajmiemy się tą sprawą, powołujemy zespół. Tak naprawdę, gdyby Ziobro chciał coś zrobić, to już widzielibyśmy coś spektakularnego" – mówił Gdula.

Nawiązując do tego, że w poniedziałek wieczorem w Warszawie nie doszło do publicznej projekcji filmu braci Sekielskich na fasadzie budynku przylegającego do katedry polowej Wojska Polskiego w Warszawie, bo policja zajęła projektor, kandydat Wiosny powiedział, że "zaaresztowano rzutnik, na którym miał być wyświetlany film, a kiedy idzie o przestępstwa, to powołuje się zespół". "Jak Ziobro chce, to działa, jak nie chce, to tylko mówi, że działa" – dodał Gdula.

"Nie wierzę w stare partie. One nic tutaj nie zrobią. Potrzebna jest zupełnie nowa instytucja, jaką będzie ta komisja i potrzebna jest obywatelska aktywność" – ocenił kandydat Wiosny do PE.

 

 

 

(PAP/ko)