Od tej pory Uniwersytecki Szpital Dziecięcy wykonuje też operacje polegające na rekonstrukcji aorty za pomocą materiału 3D utworzonego
za pomocą technik inżynierii tkankowej. Tego typu zabiegi, tak jak ten przeprowadzony na małym Mirku, wykonywane są tylko w kilku szpitalach na świecie.

- To miejsce, które jest operowane jest niezwykle newralgiczne. Serce w czasie operacji jest niedokrwione. Kardiochirurg musi się spieszyć, żeby czas niedokrwienia był jak najkrótszy - przekonuje profesor Tomasz Mroczek, który operację sposobem Nikaidoh wykonał we współpracy z profesorem Michaelem Hublerem z ośrodka w Zurychu.

Zaletą tego zabiegu jest to, że po operacji dziecko nie posiada żadnych ograniczeń związanych z posiadaną wadą serca. 

"Po pierwsze jest to rzadka wada. Po drugie leczenie sposobem Nikaidoh jest niezwykle trudne z technicznego punktu widzenia, a tego typu operacje wykonuje pewna ograniczona liczba chirurgów na świecie. Niewątpliwie otworzyliśmy nową erę w leczeniu tej grupy wad serca, które do tej pory były leczone innym sposobem. Teraz możemy zaoferować nowy sposób, który stwarza znacznie lepszą przyszłość dla tych dzieci" – powiedział PAP podczas środowej konferencji prasowej prof. Mroczek.

Jak wyjaśnił, ten sposób operowania znany jest od wielu lat, ale "jest to operacja niezwykle trudna i zaawansowana technicznie, obarczona wysokim ryzykiem". Operacja polega na wycięciu aorty, która nieprawidłowo wychodzi z prawej komory i przeszczepieniu jej w nowo wytworzone miejsce w obrębie lewej komory, czyli w takie, w którym powinna się znajdować.

"Wycięcie aorty wraz z korzeniem tkanki jest niezwykle ryzykowne, ponieważ jest to najbardziej newralgiczne miejsce w obrębie serca, gdzie odchodzą naczynia wieńcowe, odżywiające serce, gdzie przebiega układ elektryczny serca, gdzie znajdują się wszystkie jego zastawki" – tłumaczył prof. Mroczek.

W jego opinii, "jest to operacja wykonywana rzadko nie tylko w naszym kraju, ale we wszystkich ośrodkach kardiochirurgicznych na świecie". "Myślę, że takich operacji do tej pory było wykonanych kilkadziesiąt" – ocenił.

Operację sposobem Nikaidoh w krakowskim szpitalu USDK przeszedł 16-mięczny Mirek. "Operacja odbyła się miesiąc temu. Chłopiec jest w doskonałym stanie, po operacji spędził w szpitalu dziesięć dni, natomiast okres rehabilitacji i rekonwalescencji przebiegał znacznie szybciej niż spodziewaliśmy się pierwotnie" – ocenił stan chłopca prof. Mroczek.

Profesor wyjaśnił, że w kraju jest "być może około dziesięciorga dzieci, którym można zaoferować taką metodę leczenia". "To wspólna decyzja rodziców i lekarzy, którzy będą wybierać określony sposób leczenia. Jest to długi proces. Zastanawiamy się i analizujemy wszystkie czynniki ryzyka i staramy się wybrać optymalny sposób leczenia dla każdego dziecka" – tłumaczył. Jego zdaniem "główną zaletą tej operacji jest bardzo dobra przyszłość takich dzieci".

"W tej chwili nie odczuwają i, mam nadzieję, że w przyszłości również nie będą odczuwać żadnych efektów ubocznych" – podkreślił.

W piątek oraz w sobotę odbędą się na Uniwersytecie Jagiellońskim - przy współpracy ze Szpitalem Dziecięcym w Filadelfii - międzynarodowe warsztaty kardiochirurgii dziecięcej. 


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.

 

 

 

(Tomasz Bździkot/PAP/ko)