Według propozycji prezydenta miasta najpopularniejszy bilet jednoprzejazdowy (50-minutowy) obecnie kosztujący 4,60 zł ma zostać zastąpiony biletem jednoprzejazdowym (60-minutowym) za 6,60 zł. Bilet 20-minutowy za 3,40 zł, po zmianach miały kosztować 4 zł, a 90-minutowy o 2 zł więcej niż obecnie – 8 zł.

Władze Krakowa proponują, by bilet miesięczny mieszkańca, posiadającego Kartę Krakowską, czyli płacącego w mieście podatki, na wszystkie linie kosztował 96 zł (do tej pory 69 zł), a dla tych którzy karty nie mają - 148 zł. Zlikwidowane mają być bilety okresowe na jedną i dwie linie. Nowością ma być wprowadzenie III strefy obejmujące gminy, które zintegrują lokalny transport z Krakowem.

Wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig mówił w środę radnym, że pandemia koronawirusa sprawiła, że w Krakowie znacząco spadła liczba pasażerów, a w konsekwencji wpływy ze sprzedaży biletów. W najbardziej dramatycznym momencie zamiast 7,5 mln zł tygodniowo do budżetu trafił tylko 1 mln zł. We wrześniu wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły ok. 20 mln zł.

"Stajemy przed dramatyczną decyzją dotyczącą dalszego losu komunikacji miejskiej" – powiedział Kulig. Jak poinformował rocznie na jej utrzymanie na dotychczasowym poziomie potrzeba ok. 650 mln zł. "Każdy spadek tej kwoty będzie oznaczał konieczność ograniczenia częstotliwości kursowania autobusów i tramwajów, długości linii, a w pewnym momencie będzie musiał skutkować fatalnymi następstwami dla zatrudnienia w firmach przewozowych" – ostrzegał wiceprezydent.

Miastu zależy na tym, by utrzymać proporcję zbliżoną do 49/51, gdy komunikacja niemal w połowie jest finansowana ze sprzedaży biletów, a w połowie z budżetu miasta. Urzędnicy na podstawie danych z września oszacowali, że gdyby nowe ceny biletów zostały przez radnych zaakceptowane, budżet miasta zasiliłoby w 2021 r. o ok. 100 mln zł więcej i wpływy z biletów pokrywałby 42 proc. kosztów utrzymania komunikacji.

Wiceprezydent Kulig zaznaczył, że władze miasta wiedzą, że podwyżki są znaczące i będą wpływały na budżety domowe mieszkańców, ale sytuacja finansowa gminy, nie pozwoli na finansowanie transportu zbiorowego w większym stopniu. Przestrzegał przed koniecznością rezygnacją z miejskich inwestycji na rzecz finansowania komunikacji.

Radny Włodzimierz Pietrus szef klubu PiS mówił, że nie można doprowadzić do sytuacji, kiedy podwyżki zniechęcą mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej. Zwrócił uwagę, że podwyżka ceny biletu miesięcznego sieciowego o ponad 40 proc. jest dla mieszkańców znacząca.

"Ten czas jest zły nie tylko dla budżetu miasta, ale przede wszystkim dla mieszkańców. Ludzie nie tylko chorują, mają też problemy finansowe, zaczynają tracić pracę. Dokładanie im kolejnego obciążenia w postaci wzrostu ceny biletu miesięcznego nie jest w ocenie naszego klubu dobrym pomysłem” - mówił w imieniu klubu KO radny Andrzej Hawranek.

Łukasz Gibała z klubu Kraków dla Mieszkańców powiedział, że nie widzi u urzędników chęci, by szukać innego sposobu na zasypanie wyrywy we wpływie ze sprzedaży biletów niż sięganie do kieszeni mieszkańców. "Osoby raz zniechęcone do komunikacji zbiorowej, już nie wrócą" – argumentował.

Radny Łukasz Wantuch z Przyjaznego Krakowa zaproponował, by wzorem innych miast turystycznych wprowadzić różne ceny biletów dla turystów i mieszkańców.

Radni KO przekonywali, że zachętą dla mieszkańców byłoby wprowadzenie biletu półrocznego, w takiej formule, że mieszkańcy płaciliby za niego nie jednorazowo całą kwotę, ale kupowali bilety przez pięć miesięcy z rzędu, a w szóstym mieliby za darmo. Wiceprezydent Kulig mówił, że takie rozwiązanie nie jest niemożliwe do wprowadzenia, ale wymagałoby dłuższego vacatio legis, ze względu na konieczność dostosowania systemu informatycznego.

Radni zapowiedzieli poprawki do uchwały, chcą by miesięczny bilet sieciowy dla mieszkańców Krakowa kosztował mniej - ok. 80 zł.

 

(PAP/jp)

 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.