Uber to międzynarodowa korporacja przewozowa. Klienci zamawiają kurs przez aplikację w komórce. Pracownicy Ubera nie mają licencji taksówkarskich, nie wystawiają też paragonów. Dlatego walczą z nimi urzędnicy.

Jedno postępowanie zostało umorzone, sześć innych zakończyło się wydaniem wyroków skazujących. Kierowcy musieli zapłacić grzywny w wysokości od 100 do 2 tys. złotych. To jednak nie zmusiło Ubera do wycofania się z polskiego rynku.

Na rozpatrzenie przez sąd czeka piętnaście kolejnych zawiadomień złożonych przez krakowskich urzędników.

 

 

(Teresa Gut/ew)