Przypomnijmy, Platforma Komunikacyjna Krakowa, grupa zrzeszająca miłośników komunikacji, zwróciła uwaga, że plan przebudowy ulic zakłada wpuszczenie ruchu samochodowego na torowiska, co może spowodować opóźnienia w komunikacji.

Jednak jak zaznacza Michał Pyclik z ZIKIT-u - nie ma innego wyjścia. "Do tej pory na tych ulicach wykorzystujemy kotwienia na kamienicach, czyli nie mamy słupów trakcyjnych tylko jesteśmy przypięci trakcją do kamienic. Tutaj nie mamy zgody właścicieli kamienic na dłuższe wykorzystywanie tego typu technologii i muszą nam się pojawić słupy" - tłumaczy Pyclik. A to oznacza mniej niż dotychczas miejsca i konieczność wprowadzenia wspólnej jezdni dla samochodów i tramwajów.

Problem mógłaby rozwiązać ewentualna likwidacja miejsc parkingowych, jednak urzędnicy nie chcą pozbawiać ich mieszkańców, bo jak podkreślają - taka próba przy ulicy Kalwaryjskiej spotkała się z ogromnym sprzeciwem.

Miejscy aktywiści zwracają jednak uwagę, że na szali kładzie się tu wygodę kilkuset osób i czas tysięcy pasażerów, którzy mogą go stracić ze względu na blokowanie tramwajów przez samochody. Dodają też, że słupy trakcyjne nie są ciągłe i wystarczy w miejscu słupa zlikwidować praking tak jak na załączonym rysunku..

 

 



(Grzegorz Krzywak/jp)