Do awarii doszło na aglomerowi. Zepsuło się urządzenie wychwytujące pył - tłumaczy wojewódzki Inspektor ochrony środowiska Paweł Ciećko i dodaje, że niebezpieczne substancje ulatniały się jedynie kilka minut. Kiedy pracownicy huty zauważyli, że maszyna nie działa, włączyli zapasowe urządzenie.
O awarii zostało też powiadomione Centrum Zarządzania Kryzysowego. Inspektorzy WIOS-iu byli na miejscu. Wyniki ich kontroli będą znane najwcześniej w poniedziałek.
Teresa Gut/bp