Chodzi o dawne ogródki działkowe położone niedaleko pętli tramwajowej Krowodrza Górka. W altanie, tuż przy ogrodzeniu szpitala przesiadują bezdomni. To miejsce upatrzyli sobie już kilka lat temu. Z roku na rok, zdaniem dyrekcji szpitala, robią coraz większe szkody. "My tu mamy oddziały dziecięce. Tu było kilka takich imprez, że musieliśmy wzywać służby. Oni kilka razy nawet podpalili trawę przy budynku. Straż pożarna interweniowała" - mówi Janusz Pieńkowski, pełnomocnik dyrektora szpitala im. Jana Pawła II ds. infrastruktury.

Działki, na których mieszkają bezdomni należą do ponad 20 prywatnych właścicieli. W czwartek na prośbę straży miejskiej, mieli się oni spotkać z dyrekcją szpitala i Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania, aby ustalić plan działania na przyszłość. Pojawiły się zaledwie 3 osoby.  "Właściciel nie może z tym terenem zrobić kompletnie nic. Miasto na nic nie wyraża zgody. Mnóstwo deweloperów było zainteresowanych tym terenem. A my jako właściciele jesteśmy teraz bezsilni. Nie mieszkam w Krakowie. Mam tu po nocy przychodzić i pilnować?" - pyta jedna z właścicielek działki. 

Straż miejska przyznaje, że na tym terenie interweniowano już wiele razy. "Sprawę prowadzimy od wielu miesięcy, skierowaliśmy ją do sądu. Sąd orzekł, że właściciele są winni i nie utrzymują porządku" - tłumaczy Marcin Warszawski. 

Sąd nakazał właścicielom posprzątanie działek, zwracając uwagę, że nie są one ogrodzone, dlatego bezdomni mają do nich łatwy dostęp. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania może uporządkować teren, ale rzecz jasna, nie za darmo. "My jedynie możemy wycenić usługę. Czy to duży koszt? Trzeba zaglądnąć do środka. Poza tym tu nie wjedzie na razie żaden sprzęt, bo najpierw trzeba by wykosić cały teren" - mówi Teresa Franczak z MPO

Właściciele działek twierdzą, że bezdomni są problemem miasta, a nie ich. Urzędnicy odbijają piłeczkę i mówią, że teren jest przecież własnością prywatną. Nie pozwalają jednocześnie na sprzedaż gruntów, bo w przyszłości ma tamtędy przebiegać trasa tramwaju do Górki Narodowej. To też oznacza, że właściciele działek mogą w przyszłości liczyć na odszkodowanie od miasta. 

Inwestycja miałaby być gotowa za 4 lata. Do tego czasu regularne patrole w okolicy działek na Krowodrzy zapowiedzieli strażnicy miejscy. MPO ma z kolei oszacować ile będzie kosztowało posprzątanie tego terenu. 

 

 

 

 

(Dominika Panek/ew)

Obserwuj autorkę na Twitterze: