Pod topór trafiły trzy kilkunastoletnie świerki. Pracownicy magistratu twierdzą, że wycięcie drzew było zaplanowane i uzgodnione z miejskim konserwatorem zabytków. A wszystko w związku z przebudową placu Centralnego.

Filip Szatanik z urzędu miasta twierdzi, że świerki przeszkadzały w realizacji tej ważnej dla miasta inwestycji, stąd zgoda na ich wycinkę. Dodał też, że były spróchniałe i że słabo się trzymały, choć podkreślmy, trzymały się już przecież kilkanaście lat. Urzędnicy obiecują, że za trzy wycięte drzewa posadzą trzy innego gatunku.

O to w jaki sposób świerki miałyby przeszkadzać w przebudowie Placu Centralnego zapytaliśmy także w Zarządzi Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Michał Pyclik tłumaczył, że drzewa nie pasują do koncepcji remontowanego właśnie placu. I to miał być główny powód wycinki świerków. Jak mówił w rozmowie z nami, są wytyczne konserwatorskie, które zakładają powrót do pierwotnych założeń architektonicznych.

Na stronie ZIKiT czytamy:
"W czerwcu 2004 r., na zlecenie Gminy Miejskiej Kraków, sporządzono projekt pn. „Zagospodarowanie terenu w zakresie zieleni i małej architektury na Placu Centralnym i w Alei Róż w Krakowie" autorstwa architekt Moniki Wamsiedl – Gołębiowskiej i mgr inż. Katarzyny Fabijanowskiej. Zasadniczym punktem projektu było usunięcie z centralnego gazonu Placu Centralnego elementów wertykalnych i przywrócenie tam nawierzchni trawiastej oraz roślin niskopiennych, nawiązując w ten sposób do autorskiej koncepcji placu z pierwszej połowy lat 50-tych."

Przypomnijmy, prace na placu Centralnym to część modernizacji trasy od ronda Mogilskiego do Nowej Huty.

 

Ola Ratusznik, jg