Problemem jest przepisowa odległość torów od dróg, której przy tej inwestycji nie da się spełnić. ZIKiT prosi o odstępstwo ze względu na gęstą zabudowę. Resort infrastruktury poprosił z kolei o uzupełnienie tego wniosku. W efekcie gromadzenie dokumentacji się przedłuża.
Prace budowlane przy tej od dawna oczekiwanej przez mieszkańców inwestycji miały ruszyć jeszcze tej jesieni. Okazuje się, że jest to termin jednak nieosiągalny. W maju gotowy był już projekt nowej linii tramwajowej, a przed wakacjami Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie wystąpił o zgodę na realizację inwestycji. Jak mówi Michał Pyclik z ZIKiT-u, wskazano jednak na szereg błędów we wniosku.
- Wskazano nam błędy formalne, które szybko usunęliśmy. Wskazano jednak też dwa błędy techniczne. Jeśli chcemy tak zbudować linię tramwajową, musimy otrzymać dwa odstępstwa od dokumentacji, czyli od tego jak zazwyczaj realizuje się dane projekty. O tę zgodę wystąpiliśmy. Teraz ważna jest ponowna ocena oddziaływania na środowisko. Czekamy - podkreśla Pyclik.
Trudno w tym momencie powiedzieć, kiedy pierwsze maszyny rozpoczną prace przy pętli Krowodrza Górka - bo tam ma rozpoczynać bieg nowa linia tramwajowa. Dalej ma prowadzić na północ przez dwupoziomowe skrzyżowanie z ulicą Opolską i skręcić na wschód, na Górkę Narodową. Planowany koszt tej inestycji to prawie 400 milionów złotych. Ponad 5-kilometrowa trasa ma ułatwić dojazd z Górki Narodowej na północy Krakowa do centrum. Ma także odciążyć zakorkowaną aleję 29 Listopada.
RK/Tomasz Bździkot/ko