Większość kierowców busów dostosowała się do nowych przepisów, ale nie wszyscy. Zarówno przy Worcella jak i Ogrodowej parkują jeszcze busy. Kierowcy tłumaczą, że ich szefowie nie podpisali jeszcze umów z innymi parkingami. Przyznają jednak, że w najbliższych dniach również będą musieli się przenieść w inne miejsce - w przeciwnym razie grozi im mandat.

"Niezastosowanie się do nowych reguł jest traktowane jak złamanie przepisów ruchu drogowego. A więc grozi za to mandat, ale też - jeśli w ciągu dwóch najbliższych tygodni od 1 sierpnia nie uzyskają nowych tras, którymi będą jeździli, to wówczas grozi też kara wynikająca z ustawy o transporcie drogowym" - tłumaczy Radiu Kraków Michał Pyclik z ZIKiT-u. 

Pozostali przewoźnicy już teraz dojeżdżają do nowych przystanków końcowych: to Małopolski Dworzec Autobusowy albo Nowy Kleparz. W przyszłym tygodniu busy zaczną się też zatrzymywać pod estakadą przy ulicy Wita Stwosza.

Wstępnie wiadomo, że przewoźnicy podpisali umowę na użytkowanie parkingu przy Wita Stwosza od 7 sierpnia. Wtedy definitywnie parkingi przy Ogrodowej i Worcella przestaną istnieć. 

Pasażerowie w sprawie zmian są podzieleni: jedni uważają, że wydłuży im do drogę do pracy, inni, że nie robi im to różnicy. Cieszą się za to mieszkańcy okolic dworca i spacerujący, ruch przy ulicy Pawiej zrobi się bowiem mniejszy.

Władze Krakowa chciały również wprowadzić zakaz zatrzymywania się dla prywatnych busów na części przestanków przy Alejach Trzech Wieszczów. Po protestach przewoźników i pasażerów z tych zmian zrezygnowano.

 

 

Karol Surówka/wm