- Chcielibyśmy aby nasze pociągi Ekspres Intercity Premium zatrzymywały się w Bochni w przyszłorocznym rozkładzie, ale musimy mieć na to zgodę instytucji unijnych. Dlatego najpierw musimy rozpocząc procedurę pozyskania zgody - mówi Marta Ziemska z PKP Intercity. Jak podkreśla Ziemska, jeśli PKP Intercity dostałoby taką zgodę, Pendolino zatrzymywałoby się w Bochni od połowy grudnia.

Ziemska wyjaśnia, że we wniosku na dofinansowanie unijne zakupu pociągów Pendolino, PKP Intercity musiało podać trasy, po których będą kursowały te składy i przystanki, na których będą się zatrzymywały. "Zgodnie z założeniami nie możemy zmieniać tras przez 10 lat, a jeżeli chcemy to zrobić lub dodać jakiś przystanek, musimy mieć zgodę Komisji Europejskiej".

Jak podkreśla burmistrz Stefan Kolawiński, sporo osób z Bochni jednak oczekuje dogodnego połączenia, które w sposób dogodny skomunikuje ich na przykład z Warszawą. "Dużo ludzi pyta się o to. Dla niektórych nie liczy się cena biletów, tylko wygoda i czas. Są chętni. Jak Dębica załatwiła to czemu Bochnia nie może mieć?" - przekonuje w rozmowie z reporterem Radia Kraków jeden z bocheńskich taksówkarzy.

Inny mieszkaniec dodaje jednak, że to niepotrzebnie wydłuży czas podróży, "Jak będzie się zatrzymywał w Bochni, Brzesku i innych małych mieścinach to już nie będzie to ekspres. Moim zdaniem na takie pociągi każdy powinien sobie dojechać do Krakowa". "Bochnia jest uzdrowiskowym miastem, taki pociąg mógłby być przydatny turystom" - przekonuje z kolei jedna z mieszkanek.

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)