Bochnia chciała wydzierżawić teren zasłonięty zardzewiałą blachą i zamienić go w skwer z ławkami nazywany poczekalnią. Na razie czeka na wytyczne związane z inwestowaniem publicznych na prywatnym gruncie i szykuje wersję awaryjną. "W wariancie minimum to jest wymiana tego ogrodzenia, zasłonięcia go czymś. Na tym można zrobić na przykład czasowe wystawy" - mówi zastępca burmistrza Bochni, Robert Cerazy.

Jak dodaje zastępca burmistrza Bochni, ścianę kamienicy przylegającą do tej nieruchomości miałaby zasłonić siatka z nadrukiem panoramy miasta. Urzędnicy proszą też innych właścicieli nieruchomości w centrum Bochni o uporządkowanie terenu. Do miasta na czas Światowych Dni Młodzieży ma przyjechać co najmniej 6 tysięcy pielgrzymów z Hiszpanii.

Tymczasem jak zauważył portal bochnianin.pl, niektórzy radni boją się przyjazdu pielgrzymów. "Niektórzy w ogóle nie będą odwiedzali Bochni w czasie Światowych Dni Młodzieży, bo doszli do wniosku, że najlepsze są metody wypieku chleba w piekarniku u siebie i zagwarantowanie sobie wyżywienia. Jak to będzie 12 tysięcy ludzi dodatkowo to oni muszą się tu wyżywić. Oni nam zablokują sklepy, wykupią towary. Trzeba realnie podchodzić do problemu, bo ta młodzież będzie chciała pić, jeść, umyć się i spać" - taką wypowiedź radnego Adama Grabosia z posiedzenia komisji prawa i spraw obywatelskich cytuje portal bochnianin.pl.

 

 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)