- Od 1 września do 7 kwietnia odnotowaliśmy przeszło 384 tysiące przypadków zachorowań. Statystycznie co dziewiąty Małopolanin zachorował na grypę. Najgorsze jest to, że 9 osób zmarło. We wszystkich tych przypadkach grypa była chorobą współistniejącą do innych chorób, na które te osoby chorowały - mówi Jacek Żak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
Jak dodaje Żak, to statystyki są gorsze niż w ubiegłym roku. "W ubiegłym sezonie odnotowaliśmy 4 przypadki zgonów. W tym roku już jest 9. Grypa nie była jednak bezpośredniną przyczyną zgonu. Pacjent chorował na inne choroby związane z niewydolnością układu krążenia, oddychania lub był po zabiegu operacyjnym. Organizm był osłabiony. Jeśli doszło do infekcji wirusem grypy, spotęgowało to kolejne osłabienie organizmu" - dodaje.
Niektórzy epidemiolodzy uważają, że w tym roku wirus był szczególnie zjadliwy. "Analizowaliśmy od początku lutego liczbę przypadków grypy AH1N1, czyli tak zwanej świńskiej grypy. W Małoplsce było przeszło 400 takich przypadków. Typów wirusa jest wiele. Akurat temu przypisuje się specjalną zjadliwość. Jednak każdy przypadek powinien być przez pacjentów i rodziny postrzegany szczególnie. Powikłania mogą doprowadzić do zgonu" - mówi Jacek Żak.
Nowy sezon grypowy zacznie się we wrześniu. Warto pomyśleć wtedy o szczepieniach. Co roku są one specjalnie przygotowywane, bo wirus grypy to jeden z najbardziej podatnych na mutacje drobnoustrojów.
(Marcin Friedrich/ko)