"Zarząd Regionu przyjął wniosek do rzecznika dyscypliny partyjnej o usunięcie Witolda Latuska z partii za działania na rzecz konkurencyjnego komitetu. Wiele osób rozmawiało z nim o tym, aby tego komitetu nie było. Nie posłuchał. Nie pomógł nam, bo ten komitet urwał parę procent głosów Koalicji Obywatelskiej, a mandatu nie zdobył" – powiedział PAP we wtorek szef małopolskiej PO Aleksander Miszalski. Podczas głosowania w sprawie tej uchwały w poniedziałek wieczorem jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Miszalski dodał, że powołany został zespół audytowy, którym kieruje Bogdan Klich. Zespół ma przeanalizować przyczyny przegranej PO w wyborach do sejmiku województwa oraz stan struktur partyjnych. Kolejny zespół - złożony z doświadczonych samorządowców – ma się zająć przygotowaniem kampanii do przyszłorocznych wyborów do PE.

Witold Latusek powiedział PAP, że "frustracja grupy, która jest odpowiedzialna za przewidywaną od pewnego czasu klęskę PO w wyborach do sejmiku znalazła swoje ujście w działaniach pozorowanych". "Próbują przesunąć winę ze swoich nieudolnych działań na kogoś, kto podjął realną walkę, żeby ocalić sejmik. Gdyby nie błędy PO, byłoby zupełnie inaczej" – ocenił.

"Wniosek o moje odwołanie to wynik wewnętrznych rozgrywek partyjnych. Winę za klęskę ktoś musiał ponieść i padło na mnie. Nie jestem zaskoczony tą wczorajszą decyzją" - dodał. Jak mówił, czeka na pismo o wykluczeniu z partii podpisane przez przewodniczącego PO Grzegorza Schetynę. "Będzie to dla mnie jak najpiękniejszy dyplom" – powiedział Latusek.

 

 

 

(PAP/ko)