Wiceszef PKW Sylwester Marciniak poinformował, że najwyższa frekwencja w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego, według danych na godz. 17, była w okręgu wyborczym nr 4 obejmującym Warszawę i wyniosła 39,4 proc.; na drugim miejscu uplasował się okręg nr 10 obejmujący województwa małopolskie i świętokrzyskie z frekwencją - 34,88 proc. Trzecie miejsce zajął okręg nr 1 na Pomorzu z frekwencją 33,32 proc.

Od 21 - wieczór wyborczy w Radiu Kraków

Biorąc pod uwagę frekwencję, "in minus" wyróżniły się okręgi: nr 3 - województwa warmińsko-mazurskie i podlaskie (28,97 proc.); nr 12 - województwa dolnośląskie i opolskie (30,23 proc.) oraz okręg nr 2 - województwo kujawsko-pomorskie. (30,34 proc.).

Jeśli chodzi o frekwencję w miastach, na pierwszym miejscu uplasowała się Warszawa, gdzie frekwencja wyniosła 41,41 proc. W Poznaniu do urn poszło 39,14 proc. wyborców, a w Toruniu - 38,11 proc.

Najniższa frekwencja była w Gorzowie Wielkopolskim - 34,08 proc., Olsztynie - 34,65 proc. i w Gdańsku - 35,33 proc.

Spośród województw, najwyższa frekwencja na godz. 17 została odnotowana w woj. małopolskim - 35,8 proc., na drugim miejscu uplasowało się województwo mazowieckie - z wynikiem 35,33 proc., na trzecim miejscu znalazło się województwo pomorskie z frekwencją 33,32 proc.

Najniższą frekwencję odnotowano w woj. opolskim - 27,3 proc. Na drugim miejscu znalazło się województwo warmińsko-mazurskie z wynikiem 27,59 proc., a na trzecim - województwo lubuskie z frekwencją 29,24 proc.

Szykuje się frekwencyjny, wyborczy rekord na Sądecczyźnie. Według danych państwowej Komisji Wyborczej, w powiecie nowosądeckim frekwencja na godzinę 17.30 wyniosła 40.14 proc. To najwyższy wynik w całym województwie małopolskim. Dla porównania, w poprzednich wyborach, w roku 2014, frekwencja o tej samej godzinie wynosiła tam 21.11 proc. Najniższą frekwencję w Małopolsce do godzinie 17.30 zanotowano w powiecie proszowickim – 29.96.

Jak poinformował członek PKW Arkadiusz Despot-Mładanowicz, do godz. 14.30 zanotowano 67 przypadków naruszenia prawa wyborczego. Najwięcej z nich dotyczyło usuwania lub uszkadzania ogłoszeń - były to 22 zdarzenia oraz prowadzenia agitacji - 20 przypadki. Do czterech wzrosła liczba przypadków wyniesienia karty wyborczej z lokalu komisji, a w jednym przypadku doszło do podarcia karty przez wyborcę na terenie komisji wyborczej.

Despot-Mładanowicz przekazał, że we Wrocławiu jeden z mężów zaufania zauważył, iż zastępca przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej, w trakcie stemplowania kart do głosowania ukrył w kieszeni cztery karty. "Po interwencji męża zaufania karty te wyjął, odłożył na stół. Okazało się, że nie były one ostemplowane" - poinformował. Jak dodał, wstępnie czyn ten został zakwalifikowany jako przestępstwo przeciwko dokumentom wyborczym.

Polacy wybierają 52 europosłów spośród 866 kandydatów. Do zakończenia głosowania, czyli do godz. 21 trwa cisza wyborcza. Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak przekazała, że na ten moment nie ma zagrożenia, że cisza wyborcza zostanie przedłużona.

Do udziału w głosowaniu w Polsce uprawnionych jest 29 mln 752 tys. 34 wyborców; wybory odbywają się w 27 tys. 286 obwodach głosowania. Polacy przebywający podczas eurowyborów za granicą głosują w jednym z 203 obwodów głosowania utworzonych poza granicami Polski; wybierają kandydatów z okręgu warszawskiego (obejmującego Warszawę i okoliczne powiaty)

 

PAP/IAR/Sławomir Wrona/bp