Nie bez powodu Zakopane jest określane mianem Zimowej stolicy Polski. Nie bez powodu również w okresie zimowym to właśnie to miejsce cieszy się największą popularnością wśród zagranicznych i polskich turystów. Są jednak w Zakopanem dni szczególne. To te dni, gdy do stolicy Tatr zjeżdżają się najlepsi skoczkowie z całego świata, aby wziąć udział w zawsze wyjątkowych konkursach Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi.

Gdy 95 lat temu uroczyście inaugurowano skakanie na Wielkiej Krokwi, realia - te sportowe, ale nie tylko - były zupełnie inne. Pierwszym zwycięzcą i jednocześnie rekordzistą skoczni został Stanisław Gąsienica-Sieczka z wynikiem… 36 metrów. Z perspektywy roku 2020 brzmi to nieco zabawnie, biorąc pod uwagę, że w styczniu tego roku Japończyk Yukiya Satō wylądował tu na 147. metrze! Te liczby pokazują jednak również jak przez te lata zmieniała się Wielka Krokiew.

Wielka Krokiew w Zakopanem była świadkiem wielkich chwil w historii polskiego sportu. To na niej swoje umiejętności szlifowały pokolenia polskich skoczków – od Stanisława Marusarza, którego imię skocznia nosi od 1989 roku, poprzez Piotra Fijasa i Adama Małysza, aż po Kamila Stocha czy Dawida Kubackiego. Zakopiańska skocznia odegrała również dużą rolę w życiu Wojciecha Fortuny: – Całe życie żałowałem, że w Zakopanem nie odbyły się zawody rangi mistrzostw świata czy olimpiady. Tam miałbym pewny medal! Skakaliśmy tam praktycznie z zawiązanymi oczami – opowiada legendarny skoczek rodem z Zakopanego.

Wspomina również, jak skakało się w Zakopanem na przełomie lat ’60 i ’70. – Zawsze przychodziło nas oglądać kilka tysięcy ludzi, około ośmiu, może nawet dziesięciu. Zawody były organizowane tak, żeby ludzie przychodzili na nie zaraz po wyjściu w kościoła – opowiada Fortuna. – Jak na tamte czasy, to była jedna z największych skoczni na świecie. Pamiętam, że gdy miałem 18, może 19 lat skakaliśmy już w granicach 110 metrów.

Dziś takie odległości nie robią już na nowym pokoleniu skoczków dużego wrażenia. Po przebudowie punkt konstrukcyjny wynosi 125 metrów, a rozmiar skoczni to aż 140 metrów. Nie ma w Polsce większej skoczni. Nie ma też z całą pewnością skoczni o większym znaczeniu historycznym, bo 95 lat skakania w Zakopanem to fundament dla polskich sukcesów, których w tej dyscyplinie sportu akurat nie brakuje.

AD