Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicepremier Beatą Szydło, kandydatką PiS do Parlamentu Europejskiego.

 

Co pokazuje tegoroczna powódź w Małopolsce? Gdzie mamy deficyty? Gdzie mamy słabe punkty?

- Na pewno jest wiele do zrobienia. Przydałoby się więcej inwestycji na wałach, wzmocnienie ich. Do tego kwestie utrzymaniowe. Powstały Wody Polskie. Przemodelowuje się polityka ochrony przeciwpowodziowej. To było konieczne. Byłam samorządowcem. Kilku zarządców to był zawsze dramat w sytuacjach przeciwpowodziowych. Naprawa tego systemu była konieczna. Te inwestycje są planowane i będą realizowane.

 

Wielu Małopolan zapyta, dlaczego wciąż te same miejsca – Tuchów, Jawiszowice?

- Różne kwestie się na to składają. Z jednej strony takie są ukształtowania tych miejscowości. W Jawiszowicach jest kwestia zlewni Soły, Wisły i dopływów śląskich rzek. Do tego szkody górnicze. Wały w gminie Brzeszcze były modernizowane. W części tych miejscowości konieczne jest doinwestowanie inwestycji przeciwpowodziowych.

 

Może nie wyciągnęliśmy wszystkich właściwych wniosków z powodzi z 2010 roku?

- Takie zjawiska pogodowe jak powódź, w takim natężeniu… Mam nadzieję, że dzisiejsza sytuacja nie dorówna powodzi z 2010 roku. W pewnym momencie trzeba jednak jasno powiedzieć, że przy takich zjawiskach atmosferycznych i nasileniu opadów, trudno jest powstrzymać te napływy. Dzisiaj powiem z satysfakcją, że przy tych akcjach powodziowych w Małopolsce nikt nie ucierpiał. Udało się obronić wszystkie budynki mieszkalne. Część osób musiała być ewakuowana, ale oni są bezpieczni. Po akcji będzie czas na szacowanie szkód i modernizowanie miejsc, które zostały uszkodzone.

 

Możliwe są większe nakłady rządowe na zabezpieczenia przeciwpowodziowe?

- Zapewne tak. Zapewne jest możliwe też udrożnienie systemu. Powstały Wody Polskie – jeden zarządca gospodarki wodnej. To krok w dobrą stronę. Teraz trzeba przygotować program inwestycji koniecznych do realizacji i dofinansowanie tych inwestycji. Ze strony rządu będzie tutaj wsparcie. Chodzi o bezpieczeństwo Polaków.

 

Kiedy do osób poszkodowanych dotrze pierwsza pomoc?

- Jesteśmy gotowi, żeby pomoc docierała jak najszybciej. Teraz jeszcze bronimy ludzi i domy przed żywiołem. Gdy zagrożenie minie, będzie szacowanie szkód i wypłacanie odszkodowań.

 

Pani jeździ po Małopolsce do miejsc, które ucierpiały. Jakie są potrzeby, które pani dostrzega?

- Ludziom potrzebne są teraz materiały do bronienia się przed żywiołem. Piasek i worki są. To są potrzeby. Nie ma zgłoszeń, jeśli chodzi o inne zapotrzebowanie. Po akcji będzie szacowanie szkód. Wtedy inne służby wkroczą na poszkodowane tereny.

 

Można jakoś przyspieszyć wypłaty dla osób poszkodowanych?

- Najszybciej jak to będzie możliwe, wypłaty zostaną zrealizowane. To kwestia złożenia, szybkiego szacowania szkód przez komisję i przygotowania wniosków. Inaczej wygląda sytuacja przy uprawach rolnych. Tutaj będzie oszacowanie, gdy woda zejdzie z pól. Potrwa to dłużej.

 

Pytam o szybką ścieżkę, uproszczenia, działania natychmiastowe.

- Będę namawiać pana premiera byśmy wzorem 2017 roku, gdy były nawałnice w Polsce, przygotowali szybką ścieżkę szacowania i wypłacania. W tym roku też tak powinno się stać.

 

Jak pani ocenia dotychczasową pracę służb?

- Bardzo wysoko. Strażacy, wojsko i inne służby zaangażowane w akcję przeciwpowodziową pracują świetnie. Są gotowi nieść pomoc, gdy takie głosy się pojawiają.

 

To też pytanie o Wojska Obrony Terytorialnej. To był pierwszy poligon, na którym WOT mógł się sprawdzić. Jak wypadł?

- Wszędzie gdzie pracują żołnierze WOT jest wysoka ocena mieszkańców. Ich głos jest najważniejszy. Oni wysoko oceniają strażaków, żołnierzy WOT. To były potrzebne wojska.

 

Choć rozumiem, że pomoc WOT jest najprostsza. To nie są specjaliści od spraw powodziowych. Oni niosą taką pierwsza pomoc?

- W akcjach przeciwpowodziowych, gdzie są naruszane wały, taka pomoc jest najbardziej potrzebna. Ciężki sprzęt nie wjedzie na wały. Potrzebna jest praca ludzi, którzy zabezpieczają ręcznie wały. Wojsko i WOT dysponują sprzętem. Jeśli chodzi o wyposażenie straży pożarnej, OSP i wojsk, dosprzętowienie jest bardzo dobre.

 

Zawiesiła pani swoją kampanię przed wyborami do PE. Co to oznacza? Nie będzie spotkań z wyborcami?

- Trudno się spotykać z wyborcami, gdy ludzie potrzebują pomocy i trwa walka z żywiołem. Jestem wicepremierem, parlamentarzystą z Małopolski. Moim obowiązkiem jest być z ludźmi w tej chwili.

 

Co z innymi parlamentarzystami z Małopolski i innymi przedstawicielami rządu, którzy biorą udział w wyborach do PE? Oni też zawieszają kampanię?

- Wczoraj cały dzień jeździliśmy z ministrem Adamczykiem po powiecie dąbrowskim, tarnowskim, krakowskim. Członkowie rządu są na miejscu. Był minister Brudziński, premier Morawiecki. Parlamentarzyści… Miałam okazję brać udział w akcji z posłem Michałem Wojtkiewiczem. Jesteśmy zaangażowani. To naturalne.

 

Szef MSWiA też zawiesił kampanię?

- Tak. Joachim Brudziński przerwał urlop, był w Krakowie. Potem pojechał na Śląsk. Premier osobiście mu polecił nadzorowanie akcji przeciwpowodziowej na Podbeskidziu.

 

Pojawiają się analogie z rokiem 2010. Jak się wydaje, przed nami poprawa pogody, ale kolejne tygodnie to też zapowiedź deszczu. Istnieje niebezpieczeństwo powtórki sprzed 9 lat? Co mówią lokalne służby?

- Ludzie obawiają się powtórki z lat, gdy powódź była bardzo dotkliwa. Obserwują i mają doświadczenie życiowe. Boją się. Prognozy nie są zachęcające. Robimy wszystko, żeby zminimalizować szkody i zabezpieczyć teren. Mamy nadzieję, że pogoda się uspokoi. Walka z tym zjawiskiem będzie trwała przez wiele tygodni. Potem trzeba usunąć skutki.

 


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.