"Wisła Kraków w sumie lubi Cracovię, ale nie wie jak zagadać" czy "Wisła Kraków mysli, że hejnał jest jodłowany". Między innymi takie napisy pojawiły się na murach budynków na krakowskich ulicach. Czy to jest zmiana sposobu komunikowania między kibicami? W Krakowie tego typu komunikaty są jeszcze nowością, ale w Łodzi kibice ŁKS-u i Widzewa już od dawna w ten sposób ze sobą rywalizują. Uśmiechając się pod nosem trzeba jednak pamiętać, że w dalszym ciągu jest to waldalizm. Przynajmniej bez wulgaryzmów.