W tej klinice zwierzęta dostają drugą szansę. To m.in. jeże wygrzebane z hibernacyjnych dołków, ptaki z połamanymi skrzydłami, sowy po bolesnym spotkaniu z samochodami i pisklęta, które nie miały szczęścia. Trafiają w troskliwe ręce i wracają do natury. Fundacja "Dzika klinika" niedawno podpisała umowę z Urzędem Miasta Krakowa. Fot. Joanna D. Wójcik