Temat tegorocznego festiwalu jest bardzo ciekawy zwłaszcza, że związki Krakowa z Italią były dość mocne, także związki muzyczne. I właśnie poprzez festiwalowe koncerty prezentujące muzykę polską i włoską zarówno w renesansie jak i w baroku, można te związki prześledzić. Dobrze to pokazuje pięknie wydana książka programowa. Bardzo mnie zainteresowały przede wszystkim umieszczone tam dwa teksty. Wprowadzający – autor Dinko Fabris – wyjaśniający cały program festiwalu, zatytułowany „Pięć wieków polsko-włoskich związków muzycznych”. I tu warto się ukłonić królowej Bonie, od której wszystko się zaczęło i dzięki której wiele włoskich artystycznych elit osiedliło się w Polsce. Kraków wiele zawdzięcza Bonie, ale także polska muzyka. Bo to nasza włoska królowa, sprowadzała tutaj włoskich muzyków, a polskich wysyłała do Neapolu na nauki. Oczywiście związki nie dotyczą jedynie czasów Bony. Warto sięgnąć po książkę programową by więcej się dowiedzieć.

Drugi tekst, który mnie bardzo zainteresował, jest autorstwa Aleksandry Patalas, dyrektora Instytutu Muzykologii UJ. To opowieść o imporcie muzyki włoskiej do Rzeczpospolitej w świetle inwentarzy księgarń krakowskich około roku 1600. Zachowane w Archiwum Narodowym w Krakowie inwentarze sporządzone po śmierci dwóch księgarzy z lat  1602, 1613, stały się dowodem, że do Krakowa był ściągany liczny repertuar muzyczny włoski, i to bardzo różnorodny i bardzo aktualny. Niezwykle to interesujący tekst, a zwłaszcza jego perspektywa, która jasno pokazuje, że „polscy artyści i słuchacze mieli niemałe możliwości by zapoznać się z repertuarem włoskim”, co miało oczywiście wpływ na naszą muzykę.

Antonio Florio zaprogramował 10 koncertów festiwalowych. Każdy bardzo ciekawy, każdy inny. Wybrałam jeden z nich: wtorkowy w kościele św. Katarzyny „Arie i uwertury do Pasji Chrystusowej” Petera Metastasia, jednego z najbardziej znanych poetów i librecistów XVIII wieku. Artysta w 1730 roku, mieszkając wówczas w Wiedniu otrzymał od cesarza Karola VI zamówienie na opracowanie tekstu „La Passione di Gesù Cristo”, do którego muzykę skomponował następnie Antonio Caldara. Utwór został wykonany w Wielkim Tygodniu tego roku. Nie byłoby w tym zapewne nic dziwnego, gdyby nie to, że sposób udramatyzowania tego tekstu, spowodował, że przez wiele lat ten tekst był uważany za jeden z lepszych i ciekawszych. Dlatego sięgali po niego kolejni kompozytorzy, m.in.: Nicolò Conti (1739), Nicolò Jommelli (1749), Josef Mysliveček (1773), Pietro Maria Crispi (1775), Antonio Salieri (1776), Stanislao Mattei (1792), Francesco Morlacchi (1812).  I tak przez kilkadziesiąt lat ten sam tekst otrzymywał różne opracowania muzyczne.

Pomysł by pokazać to samo libretto w opracowaniach różnych kompozytorów, czyli stworzyć coś na kształt jednej pasji, skomponowanej w latach 1730 do 1812, ułożonej z fragmentów pasji wielu kompozytorów, wydawał mi się niezwykle ciekawy. Dlatego wybrałam ten koncert jako jeden z bardziej mnie interesujących. Niestety, choroba mnie dopadła i na koncert nie poszłam, ale włączyłam radio, Program 2, a tam niespodzianka! Koncert był transmitowany, ale jakże inny. Miał wystąpić kontratenor Filippo Mineccia, który na przygotowanie tego programu poświęcił blisko rok. A tymczasem z powodu ostrego zapalenia krtani, nie zaśpiewał i zastąpiła go Sonia Prina, artystka obdarzona pięknym kontraltowym głosem, którą dobrze znamy w Krakowie, bo bywała tu wielokrotnie. Jednak program koncertu musiał być zmieniony.

Sonia Prina wraz z Martyną Pastuszką, szefem {oh!} Orkiestry Historycznej, zaprezentowały część planowanych wcześniej utworów skomponowanych do libretta Pietra Metastasia, dodając jednocześnie Stabat Mater Antonia Vivaldiego oraz instrumentalne utwory Johanna Georga Pisendela. Żal, ale też fascynacja, bo koncert – co słyszałam przez radioodbiornik – był bardzo dobry, Sonia Prima śpiewała doskonale zwłaszcza Vivaldiego. I wydaje mi się, że miłośnicy muzyki dawnych wieków nie mogli być rozczarowani.

Rozczarowaniem dla mnie natomiast jest fakt, że już ani jeden z kolejnych wieczorów Festiwalu Misteria Paschalia radiowa Dwójka nie transmitowała. Eter wypełniła już muzyka z festiwalu Actus Humanus z Gdańska. Wiem, że krakowskie koncerty rejestruje radiowa Dwójka, ale jednak nie jest to samo, co bezpośrednia transmisja. Szkoda.

Festiwal Misteria Paschalia jeszcze trwa, więc jeszcze można się wybrać na dwa koncerty. Dziś w Wieliczce, w Kopalni Soli, o godz. 20 usłyszymy piosenki i pieśni zebrane z ulicznych widowisk prezentowanych na placach i targach dawnych wieków, przedstawiających mękę Pańską. Ten nieznany repertuar odzyskał i zrekonstruował Franco Pavan, grający na teorbie. Wystąpi zespół Laboratorio ‘600 (Seicento) i tenor Pino de Vittorio. A w poniedziałek na finał  zaplaanowana jest „Festa Neapoletana”, w ICE Kraków, godz. 18, wystąpią: Roberta Invernizzi – sopran, Pino de Vittorio – tenor, Cappella Neapolitana I Antonio Florio – dyrygent. Warto!