Olga Grjasnowa
"Rosjanin to ten, kto kocha brzozy"
Przełożyła Elżbieta Kalinowska
Czarne 2015


To książka, która zdobyła duże uznanie jurorów Koła Kultury. Nie otrzymała wprawdzie tytułu książki miesiąca, ale jury w pełnym składzie było zgodne co do jej wartości i ważności.
Książka młodej autorki to opowieść o poszukiwaniu tożsamości w dynamicznie zmieniającym się świecie. Bohaterka, Masza, to pochodząca z wielojęzycznej i wielokluturowej rodziny kobieta, która szuka dla siebie miejsca najpierw w zachodniej Europie a potem w Izraelu. Na ile nasze korzenie maja wpływ do narodowej przynależności? Odwiecznie stawiane pytania, na które autorka, sama ze skomplikowanym rodowodem, szuka odpowiedzi. Olga Grjasnowa urodziła się w 1984 r. w Baku. Dorastała na Kaukazie, mieszkała w Polsce, Rosji i Izraelu. Studia skończyła w Lipsku, teraz Nimcy są jej krajem pobytu i to w Niemczech wśród takich jak ona przybyszy z różnych stron świata toczy się akcja jej powieśći.

Olga Grjasnowa napisała książkę oskarżającą i taką, w której kameralny dramat emigracji wewnętrznej bardzo czytelnie kontrastuje z żywiołowością świata ciągłych zmian. To opowieść o tym, że trudno jest być szczęśliwym dzieckiem, spełnioną dziewczyną, zadowoloną z siebie Europejką i pewną czegokolwiek kobietą. Historia życia i ucieczki, złudy pewności siebie i dramatu pozostania z sobą samym. Dotykająca wielu problemów opowieść o świecie, w którym wciąż nazywamy siebie za pomocą etykiet i wciąż na nowo poddajemy się stereotypom. One zamiast porządkować cokolwiek, komplikują rzeczywistość. I nasze samotne istnienie w niej także. Jarosław Czechowicz, Krytycznym okiem

"Rosjanin..." Olgi Grjasnowej przynosi nam historie znane jak zły szeląg, ale których znać nie chcemy: bo co z nimi zrobić, bo co odpowiedzieć, bo wciąż się powtarzają, bo bolą… Dorosłe dziecko wojny w Azerbejdżanie, wnuczka ocalałej z Zagłady, mierzy się z pytaniami o tożsamość, przynależność, religię, tradycję. Masza, córka uciekinierów z Baku, sierot po Związku Radzieckim, niedoszłego kosmonauty i pianistki, chce być „sobą” – cokolwiek miałoby to znaczyć. Dorastanie w nierozliczonych z rasizmem i nazizmem Niemczech nie pomogło jednak ani jej, ani jej bliskim, ani rówieśnikom. Miłośnicy jednoznaczności chcą mówić wyraźnie: Arab, Turek, Żydówka, Rosjanka; obcy, słabszy, groźny, pogardzany. Masza, Cem i Sam, to szczególne, bo niespokrewnione rodzeństwo, walczą z wielogłowym smokiem cudzych lęków, uprzedzeń i niewiedzy. Wszystko, czego potrzebują, to siebie nawzajem, wiedzy o sobie, odwagi i przyjaźni. Anna Marchewka