Ludwika Włodek
"Wystarczy przejść przez rzekę"
Wydawnictwo Literackie 2014

Autorka zabiera nas w podróż po Azji Środkowej. odwiedzamy z nią dawne radzieckie republiki: Krigistan, Tadżykistan, Uzbekistan, Turkmenistan. Kazachstan.
Ale to nie jest zwykła turystyczna wycieczka. Bo też Ludwika Włodek nie jest zwykłą przewodniczką. jest doskonale przygotowanym wykładowcą, nauczycielem, opiekunem , dba o czytelnika, by ten dowiedział się jak najwięcej o miejscu, w którym właśnie dzięki książce przebywa. Ludwika Włodek, socjolożka, Azją Środkową zajmuje się naukowo od kilkunastu lat, napisała o tym regionie świata doktorat.
A to miejsca niełatwe, ze skomplikowaną, dla nas kompletnie nieznaną historią. Geograficznie też mamy problem, w czasie lektury musimy wielokrotni powracać do umieszczonej na szczęście na początku mapy. Wędrujemy po egzotycznie brzmiących miastach, osadach, wioskach, równinach i górach. Spotykamy ludzi, o których Ludwika Włodek mówi: "Ludzie wszędzie są tacy sami, mają może inną kulturę, inne zwyczaje, ale tak w głębi duszy w gruncie rzeczy są jednakowi".
Najciekawsze dla niej są przemiany, jakie zachodzą w ostatnich latach w Azji Środkowej. W porównaniu do naszego kontynentu dzieje się wszystko  o wiele szybciej, Ten teren jest cały czas naznaczony postsowiecką spuścizną, z drugiej strony bardzo mocno zaznaczają się lokalne nacjonalizmy  i fascynująca egzotyka.
Tadżycy, Uzbecy, Kazachowie, ale też Rosjanie i Ukraińcy mają w opowieściach Ludwiki Włodek imiona i twarze. Do wielu z nich powraca kilkakrotnie, śledząc ich historie, które czasem dziwnie się urywają albo nie znajdują happy endu. Do tego dostajemy porządną dawkę wiedzy i towarzyszące nam przy lekturze  niejasne uczucie, że chyba coś przegapiliśmy,  że ten jeden z najbardziej tajemniczych regionów świata zasługuje na naszą większą uwagę.