Zapis rozmowy Jacka Bańki z Martą Mordarską, dyrektorem małopolskiego oddziału Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

 

Niepełnosprawni i ich opiekunowie zapowiadają protest, bo w obietnicach ekipy rządzącej nie ma dla nich pieniędzy. Pani podziela rozgoryczenie niepełnosprawnych?

- Nie. Nie rozumiem tego protestu, ale dzisiaj będziemy mówić o Dostępności Plus. To zaspokaja potrzeby osób z niepełnosprawnościami. Dzisiaj warto o tym rozmawiać.

 

Mówi pani, że nie do końca rozumie protest, ale przypomnijmy, że opiekunowie dostają nieco ponad 1500 złotych świadczenia pielęgnacyjnego. 184 złote to zasiłek pielęgnacyjny.

- Nie chcę się skupiać na tych szczegółowych danych, ale wiemy, że ostatni rok to wielkie zwiększenia środków na osoby niepełnosprawne. Minister Rafalska to realnie wprowadziła. Postulaty tej grupy nie są uzasadnione.

 

Ta grupa - kiedy był ten dramatyczny protest w Sejmie – mówiła o 500 złotych dodatku. Słyszeliśmy, że tych pieniędzy nie ma. Teraz transfery socjalne są, ale nie dla osób niepełnosprawnych.

- Świadczeń dla niepełnosprawnych przybywa z każdym miesiącem. Na podstawie działalności swojej instytucji i środków, które przekazujemy samorządom powiatowym, województwu i organizacjom pozarządowym. To kwota 24 milionów. To czytelna egzemplifikacja wsparcia osób z niepełnosprawnościami.

 

Protest zapowiadany na maj, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, nie będzie dobrze wyglądał na ulicach.

- Do maja mamy sporo czasu. Zajmijmy się tym, co jest przestrzenią dnia dzisiejszego i ważnych rzeczy, które dzieją się w Małopolsce.

 

Jak pani ocenia takie inicjatywy, jak ta w Krakowie? W tym miesiącu samorząd zaczyna wypłatę 500+ opiekunom osób niepełnosprawnych.

- To jedno z wielu działań Krakowa. Niedawno spotkałam się z dyrektor Kojs. Sama pani dyrektor podkreślała, że ten program jest nowy, dedykowany kilkuset osobom. Będą się temu przyglądać. Za kilka miesięcy pewnie porozmawiamy o efektach i realizacji tego programu. Zobaczymy, jak to wygląda z wykorzystywaniem tych środków. To pozwoli miastu Kraków i innym podmiotom na wyciągnięcie wniosków.

 

Jeśli wnioski będą optymistyczne, to rozwiązanie jest do zastosowanie w innych miastach Małopolski?

- Dzisiaj jest za wcześnie na odpowiedź, ale należy się temu przyglądać. Każde dobre rozwiązanie trzeba pokazywać jako przykład. Samorządy i organizacje mają różne pomysły na to. Warto być otwartym.

 

Choć samorządy w tej dziedzinie nie zastąpią państwa. Muszą być transfery socjalne w kierunku osób niepełnosprawnych. W marcu ruszają konkursy w ramach programu Dostępność Plus. Będą dotacje dla innowatorów, którzy by wsparli osoby niepełnosprawne. O jakie rozwiązania chodzi?

- To złożony program. Można o nich długo rozmawiać. Ten program zakłada przeznaczenie 23 miliardów na różne komponenty. To jeden z przykładów. Ten program jest skupiony na wiele różnych przestrzeni. To architektura, przestrzeń cyfrowa, media, edukacja, ochrona zdrowia. Tego jest masa. Są różne formuły wsparcia, w zależności od potrzeb indywidualnych. Ważną rzeczą jest architektura, infrastruktura. Jako PFRON wychodzimy naprzeciw temu od lat. Wyrównujemy różnice między regionami. Małopolski oddział wielkie środki przeznacza – rok temu 4 miliony – na dofinansowania do szkół, jednostek samorządów i organizacji pozarządowych.

 

Zapowiadana jest też ustawa o dostępności. Słyszymy ze strony rządu, że przed wakacjami to może być przyjęte. Co w takiej ustawie powinno się znaleźć?

- W niej jest wiele ważnych rzeczy. To na przykład wprowadzenie w życie wszystkich elementów, które będą stanowić o pełnej dostępności dla wszystkich grup, które dzisiaj nie mogą wejść tu czy tam. Mówimy też o przestrzeni kultury. To też ważne. Dzisiaj te jednostki nie są dostosowane dla osób niepełnosprawnych pod kątem infrastruktury i programu. W ubiegłym roku wprowadziliśmy pierwsze formuły, które zbliżają nas do reagowania na potrzeby osób głuchych i niedosłyszących. Dofinansowaliśmy szkolenia dla pracowników jednostek kultury z polskiego języka migowego. Byłam na spotkaniach z pracownikami. Oni mówili, że dla nich to ważne. Dzisiaj przychodzi osoba głucha i mogą się porozumieć, powiedzieć o ofercie. Nie ma emocji przy tym, nie ma bariery.

 

Współczynnik aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych wzrasta. Obecnie wynosi około 30%. Jakie są dzisiaj największe bariery związane z wchodzeniem niepełnosprawnych na rynek pracy, który jest coraz bardziej nowoczesny? Mamy w Polsce przecież rynek pracownika.

- To prawda. W Małopolsce wiele zrobiliśmy w tym względzie. Co roku obserwujemy – razem z PUP – spadek rejestrowania się osób z niepełnosprawnością jako osób bez zatrudnienia. Są też inne programy. Stabilne Zatrudnienie to program, który pozwala wejść na rynek pracy osobom z niepełnosprawnością przez dofinansowanie przez PFRON miejsc pracy i szkoleń. To też nam dało znakomity skutek zatrudniania osób niepełnosprawnych. Jako Małopolska przekazujemy duże środki na dofinansowanie dla pracodawców i dla działalności gospodarczej. To było ponad 250 milionów złotych w zeszłym roku. Wspieramy ten rynek.

 

Jaki realnie to może być procent osób niepełnosprawnych, aktywnych zawodowo. Obecnie to 30%. Ile rynek może przyjąć?

- Na to pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Program Dostępność Plus jest też kierowany do przedsiębiorców. To ważny komponent. To dostosowanie miejsca pracy, ale dostępność rodzi się w naszych sercach. Od tego zależy też wejście na rynek pracy osób niepełnosprawnych. Takich przykładów jest masa. Organizujemy wiele seminariów, targów. Robimy to wspólnie z Urzędami Pracy, organizacjami pozarządowymi. One na co dzień też są finansowane przez PFRON. Poprzez staże i wsparcie finansowe wprowadzają osoby niepełnosprawne na rynek pracy.

 

Rozumiem, że to samo odnosi się do studiujących osób niepełnosprawnych? Obecnie na polskich uczelniach studiuje około 20 tysięcy osób niepełnosprawnych.

- To ważna rzecz. W Małopolsce w ubiegłym roku dofinansowaliśmy ponad 800 studentów z programu Aktywny Samorząd, który jest w tej materii komponentem programu Dostępność Plus. To było dofinansowanie do ich studiów wyższych. Do tego jest program Absolwent, który pozwala absolwentom małopolskich uczelni znaleźć się na rynku pracy przez staże, szkolenia, kontakt z pracodawcami. To zwiększa możliwości rynku pracy dla tych osób.