Niedziela, 8 marca 2020, 16:05
Grób Wiktorii Cwynar w Afryce
Spotkali się w pociągu, sprzedano im "bilet z rowerem". Ona to Anita Cwynar z Kanady, on to prof. Hubert Chudzio Dyrektor Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego. Kiedy zaczęli rozmawiać, jeszcze nie wiedzieli jak wiele ich łączy. Pani Anita osiem lat temu znalazła w internecie zdjęcie grobu swojej ciotki Wiktorii. Mogiłę w Afryce odnowili krakowscy studenci pod kierunkiem prof. Chudzio. Pan Hubert pracował nad książką "Zmarli Polacy w drodze do Ojczyzny" w której znalazł się list wysłany do niego przez "Anitę z Toronto", która teraz siedziała obok niego w pociągu relacji Warszawa - Kraków.
To Jan Cwynar.W Tarnopolu w 1938, w Uzbekistanie w 1941r i we Włoszech w Armii #Anders.a. Jego córka przyjechała do Polski z Kanady,aby zbadać historię rodziny. Więcej w reportażu w niedzielę po 16.05 w @RadioKrakow #Sybiracy #emigracja #historia pic.twitter.com/XBUM36piHV
— ewa szkurlat (@EwaSzkurlat) March 2, 2020
To opowieść o długim cieniu, jaki historia rzuca na życie współczesnych. Ojciec pani Anety - Sybirak, żołnierz generała Andersa, o swojej przeszłości opowiedział córce w dniu jej 21. urodzin. Postanowiła sama poznać historię rodziny. Po śmierci ojca rozpoczęła poszukiwania w archiwach. To zmieniło jej życie. Dziś mieszka w Krakowie i jest wolontariuszką Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego. Jako geneaolog-amator pomaga dzieciom Sybiraków odnaleźć ślady rodziny. Choć urodzili się w Kanadzie, Australii czy Stanach Zjednoczonych - szukają korzeni, aby lepiej zrozumieć kim są i skąd pochodzą.