O zapustowym szaleństwie kulinarnym rozmawialiśmy z Karoliną Milczanowską i Kati Płachecka z portalu Have a Bite.
- A
- A
- A
Przystanek Kulinarny w zapusty z tradycją w tle
Tłusty czwartek i największe pączkowo-chrustowe szaleństwo już za nami, ale do końca karnawału zostały jeszcze ponad trzy dni - przed nami smalcowa -zapustna niedziela, ostatkowy -błękitny poniedziałek i ostatni - zapustny wtorek. Ostatnie dni karnawału określane też były mianem mięsopustu – od wyrazów mięso i opust czyli pożegnanie. W Przystanku Kulinarnym oddawaliśmy się szaleństwu zapustów -tych dni w roku, kiedy - zgodnie z tradycją - na bok odkładamy wyrzuty sumienia, możemy jeść tłusto, obficie i pochłaniać słodycze. Kiedyś zapusty obchodzono hucznie - były bale maskowe, kuligi, przebierańcy, tańce i swawole. Przekupki na krakowskim Rynku urządzały tak zwany babski comber - czyli wielką zabawę z tańcami, dobrym jedzeniem i mocnymi trunkami. Na wszelkich stołach królowały tłuste słodkości – racuchy, bliny, pampuchy oraz ciasto nadziewane słoniną i smażone na smalcu. Dziś w Przystanku Kulinarnym powiemy o krakowskich zapustach, spróbujemy odpowiedzieć na pytanie czy PIECZONY pączek nadal jest pączkiem, zagłębimy się też w krakowską tradycję - będziemy w jednym z miejsc, z jedzeniem oczywiście związanym, które na kulinarnej mapie małopolskiej stolicy jest od kilkudziesięciu lat. Podpowiadaliśmy też jak po zapustowym szaleństwie przygotować się na śledzika, bo według ludowego powiedzenia we wtorek zapustny stoi diabeł za drzwiami karczmy i spisuje wychodzących z niej po północy.

Odwiedziliśmy też piekarnię przy ulicy Długiej 7, gdzie chleb piecze już kolejne pokolenie. Prowadzi ją Pani Monika Binkowska razem z synami


Rodzinna krakowska piekarnia, niezmiennie od siedemdziesięciu lat w tym samym miejscu, w której kolejne już trzecie pokolenie piecze chleb i inne wypieki. Zajrzeliśmy do serca piekarni - czyli tam gdzie wyrabia się ciasto, piecze się chleb i uwijają się synowie Pani Moniki
Mieliśmy też dla Państwa niezwykłą propozycję -Paulina Bandura z krakowskiej Księgarni pod Globusem przyniosła książkę, która dobrze wykorzystana u każdego właściciela będzie miała inną treść.
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
21:53
Czym jest rekonstrukcja rządu?
-
21:25
Nie żyje 8-latek ranny w wypadku w Spytkowicach
-
20:58
Ekstraklasa rośnie w siłę. Małopolskie kluby zaczynają nowy sezon
-
20:30
Otwarcie ulicy Krakowskiej w Nowym Sączu
-
20:16
Cracovia bije mistrza na jego stadionie
-
19:39
Rekonstrukcja bitwy o Tobruk na Pustyni Błędowskiej. Stu rekonstruktorów w akcji
-
19:01
Renesansowy balkon na wieży Mariackiej odzyskuje dawny blask
-
17:41
Zwycieski Bruk-Bet, Wieczysta z remisem
-
16:56
"Dzieciaki kontra kryzys" i "Podaj dalej" – książki, które budują most między pokoleniami i uczą, że dobro wraca
-
16:48
Nowy odcinek ścieżki wokół Pustyni Błędowskiej już otwarty [ZOBACZ ZDJĘCIA]
-
16:34
Letnie święto animacji w Krakowie
-
22:30
Karczmy na lodzie i sarmacki horror, czyli wokół "Krzywdy" Pawła Rzewuskiego