Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Cohousing. Wspólne budowanie i mieszkanie

Przed hejnałem: mieszkanie w kameralnej wspólnocie zaufanych osób, która m.in. sama projektuje i buduje sobie domy i wyznacza pomieszczenia wspólne. Czy przyjmie się w Krakowie?

Duńska realizacja osiedla typu cohousing, fot. Nowoczesne wspólnoty

"Naszym marzeniem jest dom ze słomianych bali, z zielonym dachem, nie dalej niż jakieś 10 km od rynku w Krakowie (...). Chcielibyśmy, żeby zamieszkało tu ze 20-25 rodzin. Bardzo wstępnie zakładamy średnią wielkość domu na (...) 80 m i do tego 500 m przestrzeni wspólnej. (...) Ale to wszystko wstępna wizja" – podają członkowie Cohabitat, grupy mającej na celu utworzenie w Krakowie kameralnej wspólnoty mieszkaniowej. O cohousingu Sylwia Paszkowska 22 kwietnia rozmawiała z Anną Wolską, jedną z inicjatorek krakowskiego przedsięwzięcia .



- Cohousing to przypadek, kiedy grupa ludzi spotyka się w celu zbudowania swojego miejsca zamieszkania w taki sposób, aby posiadać prywatną część i współpodzielać przestrzenie, z których wszyscy mogą korzystać na równych prawach, dzieci mają się gdzie bawić, mamy miejsce, gdzie można trzymać wózki i rowery, jest pralnia, gdzie można prać, zamiast posiadać pralkę w domu i co najważniejsze grupa sama zarządza przestrzenią - mówiła Wolska.



Wolska przywiozła tę ideę z Anglii i Stanów Zjednoczonych. Wraz z mężem planuje, aby takie miejsce powstało w Krakowie. - Jesteśmy po czterech spotkaniach z grupą, która jest zainteresowana - mówiła. - Jesteśmy na etapie wypracowywania założeń.



Życie we wspólnocie wiąże się z konfliktami. - To mogą być konflikty o to, na co wydać wspólne pieniądze - mówił gość. - Grupy od początku pracują nad tym, jak rozwiązywać konflikty.



Idea cohousingu podoba się Wolskiej m.in. z trzech powodów: jest codzienny kontakt między mieszkańcami, dzieci są bezpiecznie, bo przebywają wśród zaufanych ludzi, uczą się współpracy w grupie i każdy mieszkaniec może liczyć na wsparcie drugiego, co zapewnia poczucie bezpieczeństwa .



Planowana wspólnota będzie mogła się rozrastać. Jak mówi Wolska ograniczeniem będą granice działki.



Jakie są koszty? Wolska nie ukrywa, że część osób zainteresowanych musi wziąć kredyty . Od członków wspólnoty inicjatorzy oczekują wkładu własnego, bo w takim momencie zainteresowani czują się zobowiązani. Zdaniem gościa Sylwii Paszkowskiej to nie jest tani sposób mieszkania - budowanie jest tańsze, bo odchodzą koszty deweloperów, ale koszty utrzymania przestrzeni wspólnej są duże.



Inicjatorzy mają nadzieję, że budowa osiedla w Krakowie rozpocznie się za 2 lata. Jak mówił gość „Przed hejnałem”: - To nie jest sposób życia dla każdego.



Bartosz Kondziołka

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię