- Wywierano na nas nacisk psychiczny. W ciągu półtora miesiąca: 6 razy cela, 2 razy areszt. Jedno z przesłuchań zostało celowo przeprowadzone dokładnie w dniu 1 urodzin mojego dziecka - mówił Zdzisław M.

Były dyrektor Tarnowskiego Zarządu Dróg przyznał, że po interwencjach Ryszarda Ścigały oraz Bogdana G., zamienił dokumentację przebudowy ulicy Kryształowej. Zdaniem prokuratury, dzięki temu zależna od spółki Strabag (która miała korumpować prezydenta Ścigałę) firma Polski Asfalt zapłaciła za to mniej niż obiecała.

Zdzisław M. przekonywał jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Wyjaśniał, że wydawanie i zmiana warunków technicznych była w jego kompetencji. Podkreślił, że nie wiedział o wcześniejszych ustaleniach między Tarnowskim Klasterem Przemysłowym i Polskim Asfaltem dotyczących parametrów drogi. I choć początkowo był co do zmiany tych warunków niechętny, to po zabiegach inwestora i telefonie od prezydenta Ścigały zmienił dokumentację. Uważał, że skoro inwestor nie musiał przebudowywać tej drogi, a chciał to zrobić, to należało mu pójść na rękę. "Czy firma Polski Asfalt, wykonałaby 10 m2 drogi czy 100 m2 drogi to zawsze jest czysty zysk dla miasta" - wyjaśniał przed sądem Zdzisław M.

 

(Bartek Maziarz/ew)