Jesień tego roku to najwcześniejszy możliwy termin otwarcia powstającego w Nowym Sączu Miasteczka Multimedialnego. Projekt reklamowany jako wielka szansa otwarcia miasta na nowe technologie natrafia na spore problemy. Jesienią ubiegłego roku wykonawca inwestycji ogłosił upadłość. Rozmowy z firmami, które mogłyby dokończyć budową trwają ale dotąd nie udało się podpisać umowy.

Sądecka WSB-BLU, w której zrodził się pomysł budowy miasteczka, pozyskała na ten cel ok. 100 mln złotych unijnej dotacji. Jeśli obiekt nie będzie otwarty i rozliczony do końca tego roku pojawi się ryzyko, że pieniądze trzeba będzie zwrócić. Prezes miasteczka Małgorzata Szostkiewicz uspokaja. Jak twierdzi, zarząd uzyskał zapewnienie z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, że w przypadku uzasadnionego opóźnienia termin rozliczenia może zostać przesunięty. Skutki są jednak już teraz odczuwalne.

Część firm, dla których miasteczko ma się stać nową siedziba, rozważa rozwiązanie umów. Trudno też ściągnąć nowych partnerów. Fiaskiem zakończyły się na przykład rozmowy z producentami znanej gry Wiedźmin, którzy siedzibę znaleźli ostatecznie w Krakowie – przyznaje prezes Szostkiewicz.

Zapis rozmowy Sławomira Wrony z Małgorzatą Szostkiewicz prezesem spółki Miasteczko Multimedialne.