Marek Niechwiej swoje wystąpienie ograniczył do odczytania krótkiego oświadczenia. "Przepraszam wszystkich. Mam świadomość tego, że naraziłem się na utratę waszego zaufania. Przyjmuję pełną odpowiedzialność za to co się stało. Toczące się postępowanie nie ma wpływu na bieżącą pracę urzędu, która przebiega prawidłowo i bez zakłóceń. Dla dobra miasta i jego mieszkańców, do zakończenia niniejszej sprawy, nie wolno mi się wypowiadać na ten temat" - powiedział Niechwiej.

Marek Niechwiej nie odpowiedział na pytania zadane przez reportera Radia Kraków, czy ustąpi ze stanowiska i dlaczego wsiadł za kierownicę po pijanemu. Uznał je za niemerytoryczne.

Przypomnijmy, burmistrz Chrzanowa został zatrzymany nocą z 21 na 22 lutego. Ignorował zakazy i wjechał na chodnik na głównej ulicy miasta. Uderzył w drewnianą palisadę. Miał w organizmie 1,7 promila. Prokuratura już prowadzi śledztwo w tej sprawie. Burmistrzowi grozi do dwóch lat więzienia.

Marek Niechewiej do tej pory nie skomentował swojego zatrzymania. Nie rozmawiał z dziennikarzami, nie odbierał telefonów. Nie było go też w jego chrzanowskim domu. Przez tydzień nie pojawił się też w pracy. W poniedziłak wziął tydzień urlopu i odwołał wszystkie spotkania.

Zatrzymanie pijanego burmistrza słuchacze Radia Kraków uznali blamażem minionego tygodnia.


 

 

(Marek Mędela/ko)