W walkę o odpowiednie traktowanie ryb włączają się nie tylko aktywiści, ale także hipermarkety. Coraz więcej sklepów całkowicie rezygnuje ze sprzedaży żywych ryb. W tym roku do akcji dołączyła polska sieć "Piotr i Paweł", która rozpoczęła kampanię "Żywcem nas nie weźmiecie". Jej celem jest zwrócenie uwagi klientów na humanitarne traktowanie każdego zwierzęcia.

   Karpie w sklepach zazwyczaj są w dużych skupiskach, w niedotlenionej wodzie, a czasami nawet i bez niej.  To oznacza dla nich cierpienie, straszną męczarnię - te ryby są poranione, pokaleczone, później wyciągane z tej wody i wkładane do siatek, gdzie plastik całkowicie do nich przylega, uniemożliwiając oddychanie - mówi Paulina Boba z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i przypomina, że karp też podlega ustawie o ochronie zwierząt.

 Boba dodaje, że każdy z nas może pomóc tym zwierzętom reagując na ich cierpienie i zgłaszając łamanie prawa na policję. Przypomnijmy, że znęcanie się nad zwierzętami podlega karze do 3 lat pozbawienia wolności.

Tymczasem klienci twierdzą, że i tak będą kupować żywe karpie, bo to tradycja, a apele obrońców zwierząt nie mają dla nich żadnego znaczenia.

W tym roku żywych karpi nie kupimy w sklepach Piotr i Paweł, Lidl, Auchan i Biedronka.

 

Wojciech Sidorowicz/bp