O pomyśle, który radny Wantuch nazwał "System Pomocy 112" – mówił on już od kilku lat. Teraz zdobył pieniądze na pierwszy etap jego realizacji, czyli montaż kamer w jednej dzielnicy – na początek Prądnik Czerwony. Ponad 3,5 tysiąca kamer rejestrować będzie obraz, który przechowywany będzie na centralnym serwerze. 

Jeśli będzie potrzeba, czyli gdzieś popełnione zostanie wykroczenie, przestępstwo lub zdarzy się wypadek, dopiero wówczas odszuka się zapis z odpowiedniego dnia i godziny i pomoże on w odnalezieniu sprawcy. Według radnego, po kilku latach funkcjonowania system ma przynieść znaczący spadek przestępczości, bo świadomość permanentnego nagrywania wszystkiego co się dzieje w pobliżu, skutecznie zniechęcić ma potencjalnych sprawców.

- Nagrania przydadzą się jeśli zostanie popełnione przestępstwo. Będę robił wiele spotkań z mieszkańcami i będę im tłumaczył zasady działana tego systemu. Im więcej osob będzie wiedziało o tych zasadach, tym większe będzie poparcie. Nie będzie absurdalnych zarzutów o inwigilacji i Orwellu. To musi być gigantyczna ilość kamer, one muszą być wszędzie. Jednak dzieki temu nie musimy obserwować obrazu - wyjaśnia radny Łukasz Wantuch.

Mieszkańcy trzeciej dzielnicy są podzieleni w opiniach co do tych planów. "Każdy powinien na coś takiego się zgodzić. To daje bezpieczeństwo. Ja nie mam nic do ukrycia. Cóż kamera? Może mnie ewentualnie przyuważyć jak idę do sklepu"- mówią jedni. "Trochę prywatności też się nam należy. Nie słyszłam tutaj o rozbojach" - podkreślają jednak inni. 

Jak podkreśla Wantuch, system będzie miał również funkcję powiadamiania w sytuacjach zagrożenia. Radny zapowiada, że jeśli system się sprawdzi, to za rok wnioskował będzie o objęcie nim kolejnych dzielnic, a docelowo obszaru całego miasta. 

Sonda: 855

 

 

 

(Marcin Friedrich/ko)